Money, money, money...

25 października 2009

Zainspirowani tak mocnym odzewem mieszkańców Leska na naszym blogu, postanowiliśmy krótko podsumować to co od Was dowiedzieliśmy się do tej pory. Efektem jest poniższy tekst. Zapraszamy do lektury i aktywnego komentowania.

„Money, money, money…”

Władza to pieniądze, pieniądze to władza. Nic nie kłuje bardziej niż brak pieniędzy. A pieniędzy jak się okazuje w gminie Lesko brakuje.

Blog „Lesko Bez Cenzury” powstał dlatego, że grupa osób miała już dość zastanawiania się i głowienia dlaczego nic nie wie i nie jest w stanie dowiedzieć się o tym co dzieje się w Lesku.
Każdy z nas jeśli przystanie na chwilę i zastanowi się, dojdzie do ciekawych wniosków. Pamiętam krótko po wyborach Pani Burmistrz – euforia, wielkie słowa i zapowiedzi…
Miał być skate-park (w miejscu starego basenu), aqua park (za stadionem) i inne poruszające serce każdego mieszkańca Leska atrakcyjne inwestycje. Nowo wybrana szastała słowami na lewo i prawo, entuzjazm i zapał do zmian wydawał się być zaraźliwy. Ludzie wierzyli, że da się to zrobić. W tym i my. Choć nikt tak naprawdę nie pomyślał jakich nakładów potrzebują takie inwestycje. Czy w ogóle są możliwe do zrobienia. Z czasem okazało się, że władza coraz mniej mówi o wielkich planach, o atrakcyjnych czy też zwykłych, użytecznych inwestycjach. Władza w ogóle zaniechała jakichkolwiek obietnic dla mieszkańców. Poprzestała tylko na uśmiechach, pustych mowach na imprezach masowych (Festiwal Kultur Karpackich – całkowita porażka jeśli chodzi o udział miasta w organizacji – więcej w wątku na lesko.net.pl). Pochwalono się pomnikiem, którego nikt nie chciał i za który gmina nie zapłaciła grosza, schodkami (fajna sprawa – ale globalnie nic nie znaczy), czy otwartym z pompą Orlikiem. Orlik to temat na oddzielny artykuł. Wspomnieć trzeba jednak i zasygnalizować dwie rzeczy. Okazuje się, że materiały, z których produkowane jest podłoże są szkodliwe dla zdrowia, piekielnie drogie a co najważniejsze trzeba je wymieniać co jakiś czas (wiedzieliście o tym?)! To pierwsza rzecz. A druga to fakt, że zamiast jednego, horrendalnie drogiego Orlika można wybudować kilka boisk wielofunkcyjnych (na przykładzie Brzozowa – odsyłamy na blog Jerzego Zuby).

O wielkich, spektakularnych inwestycjach – cisza… Dlaczego? O co chodzi?
I tu docieramy do myśli przewodniej tekstu. Otóż oczywiście chodzi o pieniądze!
A konkretnie o BRAK PIENIĘDZY!

Skoro miasto i gmina Lesko ma 19 mln złotych długu, skoro zaciąga się już kolejne 3,5 mln złotych, skoro Pani Burmistrz za pośrednictwem Rady Miasta przyznaje sobie bez przerwy podwyżki (już 3!), skoro przyjmuje się do pracy ludzi spoza Leska (a nasi absolwenci!!!???) i płaci im tak jak chcą, skoro planuje się już podwyżki podatków (które z pewnością przyładują w naszą kieszeń potężnie), skoro organizuje się nikomu niepotrzebne wyjazdy „integracyjne” dla Pani Burmistrz i jej świty… To BRAKUJE PIENIĘDZY na wszystko inne! Te „skoro” można z resztą wymieniać prawie w nieskończoność.

Faktem jest, że mieszkaniec Leska może się czuć oszukany i potraktowany jak idiota. To naprawdę wstyd jeśli przyjrzeć się bliżej takiemu postępowaniu. Mówi się, że władza zmienia ludzi… Chyba tak… Tylko, że Ci którzy pchają się do władzy, z uwagi tylko na własną osobę, są „zmienieni” już od dawna. „Zmienieni” w bardzo negatywnym tego słowa znaczeniu…

5 komentarze:

Anonimowy pisze...

Tak to prawda liczy się KASA KASA i jeszcze raz KASA!!!
Problem polega na umiejętności jej pozyskania z zewnętrznych żródeł finansowania (np. środki unijne, fundusze pomocowe np. "Norweskie" itp.)
oraz na tym by umieć ciągle racjonalizować własne wydatki inaczej mówiąc nie żyć ponad stan.I to jest w pewnym skrócie cała filozofia rządzenia finansami publicznymi. Zasada ta dotyczy zarówno skali makro - całego kraju, jak i mikro - np. naszej gminy i miasta.
Dlaczego więc skoro to wydaje się być takie proste to nie jest stosowane obecnie w naszym przypadku?
W mojej ocenie przyczyn jest kilka lecz łączy je jedna wspólna cecha - chęć pokazania się "błyszczenia" połączona z otaczaniem się "dworem" spolegliwych urzędników którzy jeśli nawet mają inne zdanie jak ich szefowa to za jego publiczne ujawnienie zapłacą utratą pracy dlatego wolą siedzieć cicho i pilnować swych interesów (podwyżek) niż być strażnikiem majątku gminy. Do tego dochodzi zwykła pazerność objawiająca się ciągłymi podwyżkami wynagrodzenia władzy a żeby nie było zbyt kolących w oczy dysproporcji między płacą szefowej a płacami podwładnych podnosi się również i ich wynagrodzenia. Ponadto trzeba jeszcze pamiętać o całej caraz liczniejszej ekipie małych i większych klakierów władzy, którzy również liczą na to że im coś z pańskiego stołu skapnie.
Do tego dochodzi jeszcze utrzymanie spolegliwości radnych a to również kosztuje np. nowe etaty dla najbliższej rodziny.
I tak pewnie możnaby długo wymieniać mniej lub bardziej istotne przyczyny obecnego stanu finansów Miasta i Gminy Lesko.
Pozostaje pytanie do czego taka sytuacja prowadzi??? W mojej ocenie nieuchronnie do podwyżek podatków co już ma miejsce, niedługo podwyżek opłat za śmieci wodę kanalizację samochody itp. z jednej strony oraz stopniowemu zaprzestaniu realizacji ważnych celów społecznych istotnych dla funkcjonowania miasta wiosek i ich mieszkańców.
Na zakończenie jako odpowiednie do obecnej sytuacji finansów Miasta i Gminy Lesko niech będzie stare przysłowie - Lepiej jest z mondrym zgóbić niż z głupim znależć".
Leszczanin

Anonimowy pisze...

A ja bym chciała wiedzieć na ile nasza Gmina jest zadłużona obecnie ( i jaka była w końcu 2006 roku, po objęciu władzy przez burmistrz Jankiewiczową).
Może wypowie się p. Petka bo do niego mam zaufanie (niestety do obecnej władzy ani trochę).
A temat jest poważny.

Anonimowy pisze...

Orlik i remont Podstawówki to zasługa obecnego Dyrektora, który uparł się przy swoim, miał nawet czelność czyt.odwagę, wyrzucić Sz. panią burmistrz ze szkoły, żeby mu nie przeszkadzała skoro nie chce pomagać. Ale? Ale? Ale?, ostatnio coś się stało, żyją oboje w strasznej i dziwnej komitywie. Może ktoś napisze O Co Biega????????

Anonimowy pisze...

O jakiej komitywie mówisz?
Przecież już kilka kontroli mu wysłała.Niczego nie znaleziono.Nauczyciele są ciągani na policję i muszą się tłumaczyć,że nie są wielbładami, bo p.burmistrz ubzdurałą sobie,że COŚ- COKOLWIEK mu udowodni.
Tak jest.Wywalił wredne babsko ze szkoły.
Ona robi wszystko,żeby go oczernić, oszkalować.Żeby choć raz próbowała mu pomóc.Nie.Dla niej łatwiej jest coś zburzyć,o budowaniu nie ma mowy.
Pewnie mści się na nim za jego młodszego brata, który jest radnym i kilka razy powiedział jej w twarz co o niej myśli.
Mam wrażenie,że nawet dobry psychiatra już jej nie pomoże.

Anonimowy pisze...

Masz racje, baba uzurpuje sobie wszechwładze i myśli, że wszystko może i ma przyzwolenie społeczne skoro została wybrana. Powtarzam chwała P.Dyrektorowi za to co zrobił JEJ i dla szkoły. Budynek i otoczenie nabrało wreszcie smaku. Co do kontroli Niku to fakt byli coś tam posprawdzali i nic nie znaleźli bo nic nie działo się za jego kadencji. Nadal jednak mam wrażenie, że coś ich połączyło jakiś wspólny cel. Może chce sobie przyhołubić brata Dyrektora, może coś innego. ps. dlaczego NIK nie wyłuskał spraw z kadencji poprzedniego Dyrektora gdzie nauczyciele jeździli na wycieczki zagraniczne z funduszu socjalnego co robić nie mogli a rachunki za pobyt były z Polski np. Gdańska. A zdjęcia z Rzymu i Hiszpanii wisiały na ścianach szkoły. A może działo sie tak również za obecnej pani burmistrz. I znów chodzi o money money money. I co o tym sądzisz?????

Prześlij komentarz

Nie używamy słów uważanych powszechnie za obraźliwe.
Prosimy o kulturalne i rzeczowe wypowiedzi.
Proszę się podpisywać(wystarczy imię lub pseudonim). Poniżej pola komentarza mamy menu "Komentarz jako", klikamy i wybieramy "Nazwa/Adres URL. Wpisujemy się w pole Nazwa i zatwierdzamy.