21 grudnia 2015



Czytaj dalej...

Wkurzona euro posłanka Ziemi Bieszczadzkiej!

02 listopada 2015

W poniedziałkowy dzień po wyborach przez Lesko przemaszerowała euro posłanka z natury spokojna, omijająca zwykłych ludzi z daleka, mało się interesowała problemami naszego regionu, - nie przepraszam, dała nam w darze naturę dwa tysiące co się wiązało z sadzeniem lasu w Bieszczadach, który bez tego sieje się jak głupi i za kilka lat będziemy mieli same krzaki i niedźwiedzie na rynku w Lesku. Ci którzy widzieli w tym dniu panią euro posłankę myśleli że jest gotowa wygłosić przemówienie do ludu na leskim rynku pod ratuszem, ponieważ miała wygląd chmury gradowej z piorunami. Wszyscy ją znamy z tego że nigdy nie zabierała głosu publicznie zarówno jako poseł i euro poseł. Za wyjątkiem kiedy próbowała udawać kobietę aktywną w rzeszowskiej telewizji.
Rozwiązanie zagadki złego samopoczucia pani euro poseł można znaleźć po przeczytaniu wywiadu w dzień po wyborach w onet.pl.
W wywiadzie tym pani Ela obsobaczyła wszystkich z PO za wyjątkiem siebie samej. Dostało się panu Donaldowi, Pani Ewie perom, / czytaj Ewa Kopacz / całemu kierownictwu PO. Ja pamiętam /a pamięć mam dobrą, ponieważ dobrze pamiętam czasy Gomułki, Gierka, początki solidarności / jak pani euro poseł przyjmowała w swoich progach w Cisnej Donalda Tuska, Bronisława Komorowskiego i innych notabli z PO. Pospólstwo bieszczadzkie mogło sobie jedynie popatrzeć jak kiedyś czeladź dworska z czworaków na jaśnie panów. Pani euro poseł cała była w skowronkach a dziś okazuje się że to wszystko jest beeeeeeee.
Ja pamiętam ponieważ kiedyś byłem w PO, ale wypisałem się cztery lata temu i głośno powiedziałem dlaczego, jak mówiliśmy pani Eli o problemach ale ona jednym uchem wysłuchała a drugim wypuszczała, olewała wszystkich i wszystko. Ten był dobry w PO kto siedział cicho, przytakiwał pani poseł a potem euro poseł, nosił za nią jej torby a przed nią parasol za co można było awansować do pracy w gazownictwie abo awansować z listonosza na dyrektora regionalnego poczty. Kiedy było dwa, trzy lata do wyborów to pani Ela nie przychodziła nawet na spotkania opłatkowe organizowane przez pospólstwo platformiane, ale jak było rok do wyborów to się chętnie pojawiała na opłatku czy Fundacji Pomocy Szpitalowi w Lesku. Za przegraną prezydenta Komorowskiego i PO w wyborach do parlamentu obarcza pani euro poseł ścisłe kierownictwo. Ja pamiętam a pamięć mam dobrą ponieważ pomagałem byłemu prezydentowi mimo iż nie byłem już członkiem PO w wyborach prezydenckich i od Jasła po Lubaczów nie było jednego plakatu Bronisława Komorowskiego. Nie stać było pani i pani wójt z Gminy Cisna na powieszenie chociaż po jednym plakacie Bronisława Komorowskiego w Bieszczadach. Przecież to pan prezydent Komorowski odznaczył panią wójt złotym krzyżem zasługi dla samorządów / pewnie za wstawiennictwem pani,- piękna Elu /.
Do pani euro poseł dotarło wreszcie że już za chwilę to PIS będzie dzielił i rządził. Już to widać w Powiecie Sanockim 30 osób do zwolnienia w urzędzie powiatowym i podległych mu jednostkach. Widocznie do pani Eli dotarło wreszcie że prawica pańska moc swą okaże i prawica ją dotknie a w szczególności dotknie jej męża i po nowym roku wywali z zajmowanej posady nadleśniczego wszystkich leśników w Bieszczadach. Za to że państwo Ł. z całą bezwzględnością władali lasami państwowymi mąż zapłaci wysoką cenę i sami leśnicy mówią że nie dostanie nawet posady gajowego. To pani jest również odpowiedzialna za zwycięstwo PISu dzięki właśnie władaniu Bieszczadami.
Do nowych euro wyborów pani Ela będzie nadal władać trzema językami. Dobrze będzie władać dwoma językami w swoich modnych butach przywiezionych z Brukseli i kiepsko swoim własnym językiem w gębie.

Vredny Gad

Czytaj dalej...

Pojechał na basen, skończył w sądzie

30 października 2015

LESKO. Oswajał dzieci z wodą i pokazywał, jak należy pływać. Za swoje zachowanie otrzymał półroczny zakaz wstępu na pływalnie oraz został postawiony przed sądem. Brzmi nieprawdopodobnie, jednak taka sytuacja faktycznie miała miejsce i rozgrywała się od listopada ubiegłego roku na basenie Aquarius w Lesku.

Chciał pomóc, a usłyszał zarzuty
Andrzej Nosiadek wraz z trójką dzieci swojej sąsiadki przyjeżdżał aż 50 km z Nowego Łupkowa na pływalnie w Lesku, aby zagospodarować dzieciom aktywnie czas wolny. Próbował pokazać podopiecznym, jak należy pływać. Swoich wskazówek nie traktował jednak jako indywidualnej nauki pływania, a jedynie zorganizowaną zabawę w wodzie. Nie chodziło tutaj także o kwestie zarobkowe, ponieważ Andrzej Nosiadek zajmował się dziećmi dla przyjemności i z chęci pomocy zaprzyjaźnionej rodzinie. Mężczyzna wiedział, że rodziców nie stać na instruktora pływania, a paniczny lęk dzieci przed wodą, utrudniał im wypoczynek nad rzeką i w obiektach sportowych.
Nosiadek to człowiek z tytułem doktora, który z wykształcenia jest nauczycielem wychowania fizycznego. Posiada liczne kursy i uprawnienia, m. in.: jest ratownikiem WOPR, instruktorem pływania, czy wychowawcą kolonijnym. Praca z dziećmi zawsze sprawiała mu wiele radości. Był założycielem Szkolnego Klubu Sportowego, wielokrotnie prowadził naukę i doskonalenie pływania, jak i lekcje pokazowe dla nauczycieli i rodziców, które cieszyły się dużym zainteresowaniem. Ze względu na swoje zamiłowanie do pływania, bez wahania przyjął propozycję sąsiadki, aby wspólnie wyjeżdżać z dziećmi na basen.
– Czasami było ciężko – opowiada Korso Gazecie Sanockiej opiekun. – Zdarzało się, że w zimie nie odpaliło mi auto, albo były zasypane drogi. Wtedy szukałem innego sposobu, aby dostać się do Leska. Wiedziałem, że dzieci cały tydzień na ten wyjazd bardzo czekały. Nie chciałem więc im robić przykrości – dodaje. – Za swoje dobre serce zostałem niestety ukarany, a nawet postawiony przed sądem. Moja zorganizowana zabawa z dziećmi została mylnie odebrana jako prowadzenie nauki pływania, a tym samym łamanie regulaminu pływalni. Muszę przyznać, że w czasie swojej wieloletniej działalności pedagogicznej, na różnych obiektach sportowych, nigdy nie spotkałem się z tak zmasowanym atakiem na moją osobę, tak wielką zaciekłością, determinacją, arogancją, groźbami ze strony personelu pływalni i samego kierownictwa – kwituje Nosiadek.
Andrzej Nosiadek winny!
Prezes basenu w Lesku, który objął swoją funkcję 1 marca br. zna sprawę z opowieści i przeczytanych pism, które wystosował w tej sprawie oskarżony. Stanisław Szelążek uważa, że sprawa jest oczywista, a Nosiadek winny postawionych mu zarzutów.
– Kiedy objąłem stanowisko, ratownicy zgłosili mi, że przychodzi na basen pan Andrzej Nosiadek, który nagminnie prowadzi lekcje nauki pływania. To jest w regulaminie zabronione. Od tego zresztą jest basen rekreacyjny, a nie sportowy.
http://www.isanok.pl/aktualnosc/id16622,pojechal-na-basen-skonczyl-w-sadzie?cp=1#comments

Czytaj dalej...

TO ZNALEŹLIŚMY NA FACEBOOKU TAK PISZĄ O NAS TURYŚCI.

04 września 2015


Kolejny rok zawitałam w Bieszczady, nie byłam jedyna!! Jechać w Bieszczady wydaje się wielką modą a może nawet obowiązkiem?? Jadą wszyscy, ci co tam rodzicieli zostawili,ci co w młodości po górach chodzili i ci co klimaty morskie nad Solina lubią i ci co nie mają pomysłu też. Jadą?? To duże słowo patrząc na strukturę dróg w Bieszczadach....duża i mała pętla Bieszczadzka zaciska się coraz mocniej wokół szyi mieszkańców tego niegdyś rajskiego zakątka (bo turyści w lecie się pomęczą i odjadą)

Że droga już od Rzeszowa usłana cierniem,nie będę wspominać a nad słynną bramą w Bieszczady się pochylę, bo w Lesku zdaje się ktoś zapomniał jak strategiczne to miejsce.
Zapomniał, zignorował czy jest niekompetentny??? Bo wiedząc,ze burmistrzem Leska jest pani mgr inż. budownictwa ze specjalizacją "ulice,drogi i lotniska", zaczyna się we mnie coś buntować. Kto choć jeden raz pojechał w Lesku do Biedronki a wszyscy wiemy że to bardzo oblegany markecik, obsługujący bardzo dużą

część Bieszczadów, to wie o czym piszę. Już na etapie budowania biedronki, miasto powinno było przewidzieć dojazd do tego puntu!!! Tymczasem przy głównej drodze w Bieszczady (niewątpliwie duża korzyść dla sklepu) na skrzyżowaniu, powstaje market bez praktycznie miejsc parkingowych i z bardzo niewygodnym dojazdem. Nie rozumiem dlaczego jadąc od strony Leska (większość klientów) nie ma wjazdu do marketu. Trzeba koniecznie jechać w stronę Łukawicy a następnie pokonać kolejny zakręcik żeby znaleźć się w Biedronce. Sukces tego sklepu przerósł władze miasta? Nie przewidziały że punkt strategiczny i bardzo "opłacalny" co udowadnia "słodki domek " już od lat, przy tej samej głównej drodze, część klientów korzysta z "dzikiej" części parkingu i stamtąd też próbuje się dostać na główną drogę. Skoro sukcesu słodkiego domku ani Biedronki władze miasta nie przewidziały i nie nakłoniły tych firm do współpracy żeby wszystkim wygodnie było i w Bieszczady jechać i zakupy zrobić i na kawę wpaść, to trudno zrozumieć ostatnią decyzję (ja bym gwoździem do trumny nazwała!)
Jak spokojnie przyjąć decyzję instalacji stacji paliw Orlen bez żadnego rozwiązania drogowego??!!! Stacja nie ma nawet własnego wyjazdu w stronę Sanoka!!! Trzeba wrócić do korka jaki już powstaje z jadących z biedronki i jadących z Bezmiechowej, Łukawicy, Manasterca czy z Sanoka przez Załuż, wystać się bo włączenie do ruchu na trasę jedyną w Bieszczady gdzie i tiry z drzewem i traktory i turyści. Dodam, że żeby skręcić w stronę Sanoka nie ma nawet pasa!! Jest błotnisto-kamieniste pobocze!! Dla mnie skandal! Jak można było wydać zgodę dużej spółce jaką jest Orlen na budowę przy głównej trasie tak dogodnej dla niej i nie wymagać w zamian współpracy w sprawie budowy skrzyżowania czy ronda z kapliczką na środku???? Nie trzeba być specjalistą od ulic,dróg i lotnisk żeby wiedzieć że to miejsce jest strategiczne dla całych Bieszczadów!!! Nie trzeba być wizjonerem żeby wiedzieć że nikt tu nie pomyślał o przyszłości! O większej ilości samochodów, o turystach,o objazdach a może autostradzie do granicy?

Gdzie jest drogówka żeby rozładowywać korek notoryczny i zapobiegać sytuacjom groteskowym ale przede wszystkim niebezpiecznym!!! Bo do tego bałaganu drogowego, mieszają sie piesi!!! Bo jak już miejsce na parkingu się znajdzie przy Biedronce, to ludzie na piechotę tym razem idą na kawę czy po chleb do Szelca, podobnie z Orlenu gdzie nędzna kawa a po przeciwnej stronie kusi domek z pysznymi lodami i ciastem, wyjazd z Orlenu koszmarny,dwa razy się trzeba do ruchu włączyć a potem przeciąć drogę tym co powinni główną trasą spokojnie jechać w i z Bieszczadów. Jak rzadko bywam w tamtych stronach tak byłam codziennie

świadkiem jak grupy ludzi z dziećmi (bo i plac zabaw jest u Szelca) przebiegają przez drogę pomiędzy samochodami!! A ta droga nigdy pusta nie jest. A droga hamowania tira z klocami (powtarzam się ale to jedyna droga z Bieszczad, wycinka drzew na porządku dziennym!!!)) nie jest krótka i łatwa. Gdzie była drogówka żeby zaakceptować taka budowę stacji??? Ktoś to w ogóle konsultował z kimkolwiek????
Czy trzeba czekać na poważny wypadek czy na całkowity zator miasta żeby zrozumieć na czym polega termin "brama w Bieszczady"??? Na stronie urzędu miasta czytam dumną deklarację że gmina jest liderem w pozyskiwaniu dotacji unijnych. Brawo. Ale może zanim pani burmistrz unieruchomi ludzi przed telewizorami i internetem dostarczanym światłowodem,może niech pomyśli o tym żeby ułatwić tym ludziom spotkanie przy kawie, dojazd do miasta i zakupy a turystom do gospodarstw agroturystycznych czy też na szybowisko (skoro specjalizacja z lotnisk:) Cale Bieszczady zmuszone sa przejechać przez Lesko! Może pora przemyśleć objazd miasta??? Zamiast przyjaznej, inteligentnie korzystającej z turystów bramy w Bieszczady mamy ucho igielne!

Czytaj dalej...

SPÓR W LESKIM SZPITALU. JAK MOŻEMY POMÓC? ADAM SNARSKI pisze

26 sierpnia 2015

Od momentu kiedy rozpocząłem na swojej stronie internetowej, jak też na fanpage prowadzenie cyklu „Człowiek - Podkarpacie - Lesko możliwe zmiany…”, i proszę mi wierzyć, zaangażowałem się w to bardzo - merytorycznie, rzeczowo, ale nie ukrywam, że i emocjonalnie, coraz częściej napotykam na leszczan potrzebujących pomocy lub porady. A ponieważ na co dzień pracuję z tematyką związaną ze sprawami prawnymi, zarządzaniowymi, samorządowymi, jak i medialnymi, staram się podpowiadać, sugerować i służyć swoją wiedzą, ponieważ dla mnie Człowiek-Obywatel jest największą wartością, a władza ma służyć właśnie jemu.
Dziś dotarły do mnie wieści o rozpaczliwych staraniach pielęgniarek i całej średniej kadry Szpitala Powiatowego w Lesku o podwyżki, które ostatni raz miały miejsce w 2009 roku. Wiem, jest to metoda gaszenia pożarów, a nie zapobiegania nim, wiem też, że odezwą się w tym momencie głosy przedstawicieli innych zawodów, którzy też nie mają lekko, ale proszę pamiętać, że to ten personel jest naprawdę niedofinansowany w naszym kraju, i to ten personel czuwa nad nami -mieszkańcami przy ciężkich stanach chorobowych, czy nawet w momentach bytu na krawędzi życia i śmierci.
W leskim szpitalu pielęgniarkom grożą zwolnienia. W momencie, gdy pozostanie ich niewielka liczba, jedna pielęgniarka będzie musiała pracować za dwie, co przełoży się na jakość świadczonych usług. Dlatego może należało by spiąć siły miasta i powiatu (tak jak przy słusznym i dawno oczekiwanym remoncie drogi powiatowej relacji Załuż - Lesko) i doprowadzić do wspólnego spotkania wszystkich zainteresowanych, a więc dyrekcji szpitala, ZZPiP w SPZOZ w Lesku i wspomnianych władz. Władza powinna być oparciem dla wszystkich mieszkańców i różnych grup zawodowych.......

http://mojelesko.pl/index.php/aktualnosci/item/453-spor-w-leskim-szpitalu-jak-mozemy-pomoc

Czytaj dalej...

Konkurs na stanowisko dyrektora Zespołu Szkół Technicznych i Artystycznych

18 sierpnia 2015

Zarząd Powiatu w Lesku ogłasza konkurs na stanowisko dyrektora Zespołu   Szkół Technicznych i Artystycznych w Lesku, Al. Jana Pawła II 18a.

 

 

1. Do konkursu na stanowisko dyrektora Zespołu Szkół Technicznych i Artystycznych
w Lesku, mogą przystąpić osoby, które spełniają wymagania określone w rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej z dnia 27 października 2009 r. w sprawie wymagań, jakim powinna odpowiadać osoba zajmująca stanowisko dyrektora oraz inne stanowisko kierownicze w poszczególnych typach publicznych szkół i rodzajach publicznych placówek (Dz. U. Nr 184, poz. 1436 z późn. zm.).


2. Oferty osób przystępujących do konkursu powinny zawierać:

 
1) uzasadnienie przystąpienia do konkursu oraz koncepcję funkcjonowania i rozwoju Zespołu Szkół Technicznych i Artystycznych w Lesku,

 
2) poświadczoną przez kandydata za zgodność z oryginałem kopię dowodu osobistego lub innego dokumentu potwierdzającego tożsamość oraz poświadczającego obywatelstwo kandydata,

 
3) życiorys z opisem przebiegu pracy zawodowej, zawierającego w szczególności informację o:

a) stażu pracy pedagogicznej - w przypadku nauczyciela albo

b) stażu pracy dydaktycznej - w przypadku nauczyciela akademickiego, albo

c) stażu pracy, w tym stażu pracy na stanowisku kierowniczym - w przypadku osoby niebędącej nauczycielem, 

 
4) oryginały lub poświadczone przez kandydata za zgodność z oryginałem kopie dokumentów potwierdzających posiadanie wymaganego stażu pracy, o którym mowa w pkt. 3,

 
5) oryginały lub poświadczone przez kandydata za zgodność z oryginałem kopie dokumentów potwierdzających posiadanie wymaganego wykształcenia, w tym dyplomu ukończenia studiów wyższych lub świadectwa ukończenia studiów podyplomowych z zakresu zarządzania albo świadectwa ukończenia kursu kwalifikacyjnego z zakresu zarządzania oświatą,

 
6) zaświadczenie lekarskiego o braku przeciwwskazań zdrowotnych do wykonywania pracy na stanowisku kierowniczym,

 
7) oświadczenie, że przeciwko kandydatowi nie toczy się postępowanie o przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub postępowanie dyscyplinarne,

 
8) oświadczenie, że kandydat nie był skazany prawomocnym wyrokiem za umyślne przestępstwo lub umyślne przestępstwo skarbowe,

 
9) oświadczenie, że kandydat nie był karany zakazem pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi, o którym mowa w art. 31 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 17 grudnia 2004 r. o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych (Dz. U. z 2013 r., poz. 168) ,

 
10) oświadczenie o dopełnieniu obowiązku, o którym mowa w art. 7 ust. 1 i ust. 3a ustawy z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów (Dz. U. z 2013 r., poz. 1388),

 
11) oryginał lub poświadczoną przez kandydata za zgodność z oryginałem kopię aktu nadania stopnia nauczyciela mianowanego lub dyplomowanego - w przypadku nauczyciela,

 
12) oryginał lub poświadczoną przez kandydata za zgodność z oryginałem kopię karty oceny pracy lub oceny dorobku zawodowego - w przypadku nauczyciela i nauczyciela akademickiego,

 
13) oświadczenie, że kandydat nie był karany karą dyscyplinarną, o której mowa w art. 76 ust. 1 ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. - Karta Nauczyciela (Dz. U. z 2014 r. poz. 191 z późn. zm.) lub w art. 140 ust. 1 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. - Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. z 2012 r. poz. 572 z późn. zm.) - w przypadku nauczyciela i nauczyciela akademickiego,

 
14) oświadczenie, że kandydat ma pełną zdolność do czynności prawnych i korzysta z pełni praw publicznych - w przypadku osoby niebędącej nauczycielem,

 
15) oświadczenie, że kandydat wyraża zgodę na przetwarzanie danych osobowych zgodnie z ustawą z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz. U. z 2014 r. poz. 1182 z późn. zm.) w celach przeprowadzenia konkursu na stanowisko dyrektora Zespołu Szkół Technicznych i Artystycznych w Lesku,

 
3. Oferty należy składać w zaklejonych kopertach z podanymi danymi teleadresowymi oraz dopiskiem: "Konkurs na stanowisko dyrektora Zespołu Szkół Technicznych i Artystycznych w Lesku" w terminie do dnia 4 września 2015 r. na adres:

 
Starostwo Powiatowe w Lesku

ul. Rynek 1

38-600 Lesko

 
Konkurs przeprowadzi Komisja powołana przez Zarząd Powiatu w Lesku. O terminie i miejscu przeprowadzenia postępowania konkursowego kandydaci zostaną powiadomieni indywidualnie.

 

Źródło:Starostwo Powiatowe Lesko

Czytaj dalej...

Vredny Gad pisz......

04 czerwca 2015

Słońce zaszło nad Leskiem!Dobiega 25 lat samorządów w Polsce. W gminach przygotowania do święta. Pora podsumowań o oceny dorobku. Wiele dobrego zrobiono w tym czasie w Polsce, ale są gminy i powiaty, gdzie ten czas został zmarnowany a samorządy zadłużono do fundamentu. Takim miejscem na ziemskim padole jest właśnie Gmina Lesko i Powiat Lesko. Nie będę się silił i oceniał dorobku gminy i powiatu w poszczególnych kadencjach mimo że mógłbym to zrobić ponieważ pracowałem i pracuję w samorządzie i dobrze wszystko znam. Pozostawię to każdemu z mieszkańców gminy i powiatu. Nie sposób jest przejść obojętnie wobec aktualnej rzeczywistości aby wszystkim unaocznić co nas czeka pod rządami PISIORACTWA. W gminie i w powiecie rządzi Pisioractwo z Zieloną Wyspą PO,- czyli PSL-em. Miało być tak cudownie, tak wspaniale, sprawiedliwie. W gminie BABA nie robi nic a rada niczego nie kuma, nic nie robi, ani nie duma. Babie nie chce się zorganizować nawet okolicznościowego dnia z okazji 25-lecia no bo po co. I tak ona wszystkiego dokonała. Zaś rada nawet nie jest w stanie zmusić Baby do tego by taka okolicznościowa impreza miała miejsce w Lesku.W powiecie podobnie jest podobnie. Ci którzy tworzyli jedynie długi żyją spokojnie i dostatnio, zaś powiat czeka nieuchronnie na komisarza. Nowa władza Pisioracko PSLowska zajmuje się sama sobą i stołkami. Plagiator sposobem SZCZYLĄZKA już kombinuje jak tu wygrać następne wybory i utrzymać się na stołku. Jednocześnie ryje ile tylko może pod SPECJALISTĄ od palanta czyli swoim szefem, ten o niczym nie wie lub może udaje że nie wie. Zarówno w gminie jak i powiecie jest tylko narzekanie że nie ma pieniędzy. Panowie radni nigdy ich nie było w nadmiarze.Tutaj znów sięgnę do swojej pamięci do przeszłości i do mojego mistrza pana Henryka Gocka. Kiedy ten człowiek został burmistrzem pod koniec czerwca to po pierwszej wypłacie dla nauczycieli konto gminy zostało zablokowane przez bank. Ale Gocek nie skamlał nie narzekał zacisnął zęby i wziął się za zmiany i reorganizację całej gminy. Po roku pieniędzy nie brakowało na nic. Potrafił w swojej kadencji zrobić gazyfikację, ratusz, szkołę czerwoną w Lesku, halę sportową w Średniej Wsi, piękne centrum w Lesku koło urzędu miasta, drogę na Średnią Górę, drogę do Woli Postołowej, dworzec autobusowy w Lesku, dom ludowy w Huzelach.Kiedy Gocek został starostą to w Ustrzykach nie było niczego. Nie było siedziby starostwa, telefonów, nawet centrali telefonicznej i numeru starostwa. Nie było biurek, krzeseł, urzędników, komputerów. A po czterech latach było dwa świetnie zorganizowane powiaty. Zostały wyremontowane mosty niektóre drogi i nie było grosza długu. Ale Gocek chwili nie posiedział na stołku. Ciągle był w rozjazdach i nigdy nie wracał z pustymi rękami. Na końcu został opluty, oszkalowany. Jeśli nie można było go oszkalować, pijaństwem, łapówkarstwem, korzyściami majątkowymi no to zostały mu przypisane kobiety. Nikt temu człowiekowi nie powiedział nawet dziękuję. Baba otrzymała medal zasłużona dla rolnictwa w Bieszczadach. Pani z Cisnej otrzymała złoty medal od prezydenta zasłużona dla samorządów chociaż z kasy gminy wyparowała duża bańka.Co nas czeka pod rządami prawicy w Lesku dla mnie juz nie ma złudzeń, - będzie to marazm rozliczanie, stawianie wszędzie swoich, ogłoszenie czwartej R.P. i stracone lata.Prawica tak często odwołuje się do Piłsudskiego co świadczy o jej ogromnej niewiedzy jaki stosunek miał marszałek do prawicy. Prawica dla Piłsudskiego była czymś najgorszym, nie nadającym sie do współżycia, kłótliwym zbiorowiskiem niezdolnym do współrządzenia. Mówił o nich miedzy innymi " Wam kury szczać prowadzić a nie politykę robić" oraz "Kto za młodu nie jest socjalistą ten na stare lata będzie sk......synem"Smutna jest ta nasza leska rzeczywistość. To że dziś jest źle to większość z nas wie, ale jeśli nie dotrze do naszej rzeczywistości że jutro będzie jeszcze gorzej jeśli się temu nie przeciwstawimy to marna będzie nasza przyszłość


Czytaj dalej...

Szanowni Mieszkańcy Gminy Lesko!

24 kwietnia 2015



W czerwcu minie 25 lat od powołania w Polsce samorządów gminnych. Z mocy ustawy to mieszkańcy gminy tworzą wspólnotę samorządową. Celem samorządów było przekazanie władzy na najniższy szczebel i utworzenie społeczeństwa obywatelskiego. To mieszkańcy gminy mieli i maja prawo stanowienia i decydowania o swoim losie. Społeczeństwo obywatelskie powinno decydować o kierunkach i zamierzeniach rozwojowych a co się z tym wiąże o podejmowanych działaniach a w szczególności inwestycjach. Wiadomo że na starcie samorządów w Polsce potrzeby były ogromne i niemal w każdej dziedzinie życia publicznego. Patrząc dziś z perspektywy zbliżających się 25 lat widać jak na dłoni że wążna jest kanalizacja, oświata, kryty basen itd. ale najważniejsze są miejsca pracy, których niestety nie stworzono ani jednego. Stanowiska  budżetowe utworzone z pieniędzy naszych podatników i z kredytu nie należy brać pod uwagę.

W związku z tym prosimy państwa o wypowiedzi na poniższe pytania pisząc tak czy nie z uzasadnieniem:

1/ Czy samorząd w Lesku spełnił swoją rolę.
2/ Czy wybierani przez nas nasi radni i burmistrzowie byli ludźmi właściwymi.
3/ Którzy z burmistrzów zasługują na uznanie a którzy się nie sprawdzili.
4/ Czy powstały w naszej gminie miejsca pracy, jakie i gdzie.
5/ Które inwestycje były trafione i właściwe a które niepotrzebne.
6/ Co państwa zdaniem należy zmienić by poprawić naszą przyszłość w Gminie Lesko.

Bardzo prosimy o rzeczowe wypowiedzi.

Czytaj dalej...

03 kwietnia 2015



Czytaj dalej...

Czytelnik Pisze........

19 lutego 2015

Szanowna redakcjo LBC, rzadko czytuję Waszą stronkę ale po ostatnich wyborach w Starostwie Leskim widzę znaczącą różnicę na wpisach gości. Otóż odkąd władzę objęła partia PIS nie widać żadnych oszczerstw i obelg, czyżby do czasu wyborów tylko ta grupa polityczna w taki a niem inny sposób wypowiadała się wobec swoich "wrogów"? No dobra PIS wygrał i co dalej? zapewne z tego powodu cieszy się tylko ich przywódca, podstarzały tetryk zapewne klaszczący w swoje drobne rączki, że zdobył następny bastion w tak już zacofanym Podkarpaciu. Obecny Pan Starosta w żaden sposób nie przygotowany do zarządzania zasobami ludzi "dorosłych" miota się za zdobytym biurkiem, obecny przewodniczący rady jest codziennie i sam chyba nie po co. Wiele wody spłynie z zalewu solińskiego zanim kapną się o co chodzi w urzędzie. I tak mi się wydaję, że za niedługo PUP Lesko będzie miał sporo do roboty jak przyjdzie do niego rzesza młodzieży a może nawet i urzędników po zasiłki, ale cóż on nawet tego nie weźmie pod uwagę bo ... . Panie Starosto Leski jeśli ma Pan odrobinę krzty honoru to niech Pan zadba o Lesko a nie o chore zapędy Pana partii. Wszak Lenin jest wiecznie żywy ale Pan Jarosław Kaczyński chyba nie ma takich możliwości. Lesko jest małe, gmina też niewielka a i powiat nie jest wielki a ludzie są pamiętliwi. Jak nie ma Pan pojęcia o funkcjonowaniu urzędu to niech Pan , a zresztą co będę tłumaczył, jeden nauczyciel juz rządził jak mu się wydawało i z jakim skutkiem? Czy Wy obecni władcy mianujący się prawdziwymi katolikami potraficie sprawować ten urząd nie bacząc na na ludzi czy są wierzący w Boga czy Waszą partię? Wasz elektorat ze średnią wieku 65lat niedługo wymrze i co dalej? Gdzie wówczas Pan się ukryje ? jak Pan spojrzy w oczy młodzieży?
Szanowna Redakcjo, nie wiem czy opublikujecie ten wpis ale mam nadzieję, że na łamach tego blogu otrzymam odpowiedzi na pytania zawarte powyżej. No chyba, że obietnice przedwyborcze były tylko kiełbasą!
Obiektywny i niezależny.

Czytaj dalej...

Zanim zapadnie wyrok... - drugie dno zajścia na leskim basenie

06 lutego 2015

Na lokalnych portalach i stronie policyjnej pojawiła się informacja o awanturze na leskim basenie. 33-letni, pijany mężczyzna miał próbować siłą wejść na kąpielisko. Prawda może okazać się daleko inna, a sprawa wydaje się mieć drugie dno...
Policyjny news informuje o zajściu w sposób jednoznaczny. Pijany mężczyzna awanturował się, bo pracownica basenu nie chciała wpuścić go na pływalnię. Nie poddał się badaniu alkomatem - został odwieziony na komendę, gdzie go zatrzymano w areszcie.
W ten sposób policyjny referat prasowy zastąpił pracę nie tylko kolegów policjantów, ale i sądu. Jednak z oświadczenia tak jednoznacznie osądzonego mężczyzny wyłania się inny przebieg całego zdarzenia i jeśli jego słowa się potwierdzą, może okazać się, że to leski basen odpowie przed sądem za aroganckie zachowanie jego pracownicy.
Z relacji tegoż mężczyzny wynika, że tego dnia był on klientem basenu i korzystał z pływalni. Po pewnym czasie opuścił kąpielisko i razem ze znajomym zjedli pizzę do której wypili po piwie. Nie było jednak mowy o żadnym stanie nietrzeźwości.
Po posiłku mężczyzna wrócił na kąpielisko, aby jeszcze popływać. I wtedy to pracownica obiektu odmówiła mu wejścia na basen.
Od tego momentu zdarzenie nabiera dynamiki. Mężczyzna wyciąga aparat telefoniczny i chce nagrać wypowiedź recepcjonistki oraz prosi o podanie nazwiska, aby mieć dowód jej - jego zdaniem - nieodpowiedniego zachowania wobec klienta. Kobieta wyrywa i zabiera mu telefon, aby uniemożliwić nagranie, a jej współpracownicy wzywają policję.
Mężczyzna, i owszem - był już wtedy bardzo zdenerwowany, ale - szczerze mówiąc - pewnie większość z nas też zareagowałaby w tej sytuacji zdenerwowaniem.
Policyjny patrol nie zadał sobie trudu, by ustalić co się tak naprawdę stało tego dnia, tylko zabrał mężczyznę, zakładając, że było jak przedstawiała to pracownica basenu.
Zdaje się jednak, że już na komendzie coś zaczęło nie grać w tej historii, bo nie zbadano stanu trzeźwości mężczyzny (!), zatem jaki będzie dowód "głównego powodu" takiego a nie innego zachowania pracownicy i wezwania patrolu policyjnego?
Mężczyzna zaś na dowód własnej wersji zdarzenia chce przedstawienia nagrania monitoringu, który jest zainstalowany w obiekcie pływalni. Oby - "tajemniczo" - nie uległ on awarii, jak to zdarza się w takich sytuacjach, gdy pojawiają się wątpliwości.

Być może całe zdarzenie nie musiało nastąpić. Być może nadgorliwość i nieuprzejmość recepcjonistki wywołała lawinę późniejszych zdarzeń. Być może mężczyzna był bardzo zdenerwowany, ale z pewnością sprawa nie jest tak jednoznaczna, jak szybko przedstawiły to policyjne, a za nimi inne media lokalne.
Przebieg zdarzenia musi być rozstrzygnięty w toku postępowania wyjaśniającego, a potem w sądzie. Nim to jednak nastąpi - staranność dziennikarska wymagałaby zaprezentowania szerokiego spektrum sprawy, a nie pójścia łatwą drogą pogoni za newsem.
http://lesko.net.pl/lesko/index.php?option=com_content&task=view&id=2799

Czytaj dalej...

Pijany chciał siłą wejść na pływalnię

05 lutego 2015

W policyjnym areszcie spędził noc agresywny mężczyzna, który usiłował dostać się na basen pomimo stanu upojenia alkoholowego. Chwilę wcześniej zaatakował kasjerkę pływalni i próbował siłą sforsować stanowisko kasowe. 

Wczorajszego wieczoru o pomoc Policji poprosili pracownicy leskiej pływalni. Kłopoty sprawiał mężczyzna, któremu z uwagi na stan nietrzeźwości odmówiono wejścia do obiektu. Wówczas 33-letni mieszkaniec Leska wszczął awanturę, podczas której nie tylko obrażał kasjerkę ale też szarpał ją za rękę. Podobnie próbował postępować wobec interweniujących policjantów, został jednak szybko obezwładniony.

Mężczyzna odmówił badania alkomatem, jednak problemy z utrzymaniem równowagi i bełkotliwa mowa wskazywały, że jest pod wpływem alkoholu. 33-latek był arogancki i groził zwolnieniem z pracy interweniującym funkcjonariuszom. Z uwagi na jego stan i zagrożenie, jakie stwarzał dla siebie i innych został zatrzymany do czasu wytrzeźwienia.
 http://e-lesko.pl/aktualnosci/1157-pijany-chcial-sila-wejsc-na-plywalnie

Czytaj dalej...