Boże Narodzenie i Nowy Rok 2010

22 grudnia 2009


Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia i nadchodzącego Nowego 2010 Roku
składamy czytelnikom bloga "Lesko Bez Cenzury" i wszystkim mieszkańcom miasta i gminy Lesko najserdeczniejsze życzenia.

Niech świąteczny nastrój wprowadzi w naszych sercach spokój i pogodę ducha,
a Nowy Rok niech przyniesie jak najwięcej zmian na lepsze nie tylko w naszym mieście ale także w życiu osobistym każdego z Nas.

Wesołych Świąt i bogatego w perspektywy Nowego Roku

życzy

ekipa LBC
Czytaj dalej...

"Tak było" cz. 3 i ostatnia

17 grudnia 2009

Zgodnie z zapowiedziami prezentujemy trzecią ostatnią część filmu.


Czytaj dalej...

Ich los już skrzywdził

15 grudnia 2009



Większość mieszkańców Gminy Lesko i gmin bieszczadzkich doskonale wie o dobrze funkcjonujących Warsztatach Terapii Zajęciowej w Huzelach. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu Józefa Orłowskiego oraz pozostałych rodziców posiadających dzieci niepełnosprawne funkcjonuje coś co przynosi ulgę i chwile radości wielu ludziom. Obiekt przystosowano do użytku ogromnym nakładem pozyskanych środków, zlikwidowano wszelkie bariery w nadziei, że obiekt będzie im służył przez długie lata.
Mieszkańcy Huzel na zebraniu wiejskim wyrazili zgodę by budynek przeznaczyć na ten cel. Dolna jego część miała służyć zarówno mieszkańcom Huzel jak również Warsztatom. Ten spokój trwał przez 12 lat. Znam moment przekazania WTZ doskonale gdyż będąc członkiem Rady Sołeckiej uczestniczyłem wówczas w przekazaniu budynku. Radę Miasta Leska reprezentował pan St. Lis Przewodniczący Rady Miejskiej w Lesku.

Dziś Warsztaty Terapii Zajęciowej mogą skorzystać ze środków im przyznanych na termomodernizację i dalsze jego udoskonalenie lecz zostały zablokowane przez panią Burmistrz MiG Lesko, B. Jankiewicz. WTZ od dnia 1.01.2009 korzystają z budynku bez umowy. Został im odebrany cały parter i garaż, w którym stał samochód do przewozu dzieci niepełnosprawnych. Oficjalnym powodem blokowania jest pęknięcie powstałe na ścianach budynku. Gminna wieść niesie inną wersję, moim zdaniem bardzo prawdopodobną. Na blogu Lesko Bez Cenzury jeden z radnych zbliżonych do B. Jankiewicz napisał, że H. Gocek tak kiepsko pod względem jakości wybudował „Dom Ludowy” w Huzelach, że Pani Burmistrz z radnym Klaczakiem rozważali możliwość jego sprzedaży. Podobno zainteresowany jest obecny właściciel „Zamku Kmitów”, no bo jak Krasiccy odbiorą co swoje to gdzieś się trzeba będzie ulokować niektórym pracującym „jedną ręką” w Zamku drugą w UMiG Lesko. Pęknięcia nie przeszkadzają Pani Burmistrz i poleciła sołtysowi w garażu kłaść płytki, wybić drzwi na ścianie nośnej. W garażu ma być siłownia. W 1993 R. Rada Miasta i Gminy w Lesku przekazała wszystkim sołectwom i Huzelom również mienie gminne. Każde sołectwo otrzymało statut i wykaz nieruchomości.
O tym fakcie B. Jankiewicz powinna pamiętać gdyż wówczas pracowała w UMiG Lesko.

Jeśli pani Jankiewicz cierpi na amnezję to obowiązuje ją art. 48 ustawy o samorządzie gminnym.
Pkt 2 „Rada Gminy nie może uszczuplić dotychczasowych praw sołectw do korzystania z mienia bez zgody zebrania wiejskiego.
Pkt 3 Wszystkie przysługujące dotychczas mieszkańcom wsi prawa własności, użytkowania lub inne prawa rzeczowe, zwane dalej mieniem gminnym, pozostają nienaruszone.

Pani Burmistrz i pan Klaczak nie mają prawa niczego sprzedać. Pani Jankiewicz nie może niczego polecać sołtysowi. A już na pewno nie może polecać sołtysom wycinki lasu i decydować gdzie mają dać drzewo i co mają robić za pieniądze sołectwa. Zamiast zlecać kolejne ekspertyzy i płacić po 18 tyś. zł za kilka zdjęć, lepiej wykonać odwodnienie budynku i oczyścić kanały odpływowe bo problem pęknięć to problem gruntu.
Burmistrz Tabisz szukając haka na mnie po zakończeniu kadencji zlecił ekspertyzę Politechniki Rzeszowskiej. Obciążono sufit berlinką, z której później zrobiono utwardzenie wokół budynku, założono tensometry i ekspertyza okazała się pozytywna dla mnie.

Szanowna Pani Burmistrz po co utrudniać życie dzieciom, które i tak los już dostatecznie skrzywdził? Niech Pani wreszcie zacznie się uczyć bo ja nie jestem wieczny.


Wszystkim czytelnikom bloga Lesko Bez Cenzury życzę zdrowych i wesołych Świąt Bożego Narodzenia oraz Szczęśliwego Nowego Roku.

p.s.
Kiedy decydowałem się stanąć do nadchodzących wyborów, zdawałem sobie sprawę, że w kampanii spotkają mnie również przykre chwile. Byłem przekonany, że wszyscy którzy są mi nieprzychylni oszczędzą moją rodzinę. Tak się jednak nie stało. Bardzo proszę pozostawić w spokoju moją byłą żonę i moje dzieci.

Henryk Gocek

Czytaj dalej...

Tak było cz. 2

14 grudnia 2009

Zapraszamy do oglądania drugiej części filmu o walce o powiat w Lesku.


Czytaj dalej...

Z pierwszym śniegiem, na nadchodzące święta i ku pokrzepieniu serc...

12 grudnia 2009

Przedstawiamy unikalny materiał filmowy pokazujący walkę o powiat. Możliwe, że wielu z nas nie miało jeszcze okazji zobaczyć tych wyjątkowych chwil.
Będziemy w przeciągu najbliższych dni publikować pozostałe 2 części filmu. Materiał jest ogromnie wzruszający i pokazuje jak silni potrafimy być razem w dążeniu do osiągnięcia szczytnego celu.

Zapraszamy poniżej do przeczytania wstępu osoby, której niewątpliwie zawdzięczamy fakt, że Lesko jest miastem powiatowym - Pana Henryka Gocka.



Pragnę przedstawić wszystkim mieszkańcom Bieszczadów oraz czytelnikom bloga Lesko Bez Cenzury fragmenty filmu pt. "Tak było". Ten obraz pokazuje determinację i niezłomne dążenie by odzyskać to co bezprawnie zabrano nam wszystkim w sposób niespotykany w historii naszego regionu. Autorem filmu jest Pan Z. Kozicki z Soliny. Na taśmie filmowej znajduje się ponad 30 godzin demonstracji, spotkań z ważnymi osobistościami, które Lesko odwiedziły, a także wyjazd do Warszawy. Obraz został zarejestrowany bardzo profesjonalnie jak na warunki amatorskie. Wielu z nas ujrzy siebie o 10 lat młodszymi.
Moim zdaniem, tak doniosły dokument powinien znajdować się w leskiej bibliotece, UMiG Lesko oraz w Starostwie Powiatowym do wykorzystania dla historyków i potomnych.
Film może nabyć każdy zainteresowany.
Takiej jedności, życzliwości i wzajemnej pomocy nigdy przedtem ani później nie udało mi się doświadczyć.
Marzy mi się aby mieszkańcy gminy byli zawsze tak odważni, zwarci i zdeterminowani jak miało to miejsce 10 lat temu. By w dążeniu do osiągnięcia lepszego jutra nigdy nie ustępowali i nigdy się nie poddawali. Kiedy racja jest po waszej stronie - zwyciężycie zawsze!
A jak będzie to zależy od nas wszystkich...

Henryk Gocek

Czytaj dalej...

Inaugurujemy nową ankietę!

06 grudnia 2009

Zapraszamy do głosowania w nowej ankiecie. Tyma razem temat: "Co Cię najbardziej irytuje w Lesku"?

A poużywajmy sobie!

Czekamy jak zwykle także na propozycje w komentarzach.

p.s. W ankiecie można zaznaczyć jednocześnie kilka odpowiedzi.
Czytaj dalej...

Leska władza jest głucha...



Po kilku latach mojej nieobecności w Lesku nie mogłem uwierzyć w to co ludzie mówią na temat sprawowania władzy przez obecną Panią Burmistrz MiG Lesko, B. Jankiewicz oraz niektórych reprezentantów Rady Miejskiej w Lesku. Decydując się na upublicznienie tego co się mówi szeptem liczyłem, że coś się zmieni na lepsze. Wszędzie na świecie słuszna krytyka brana jest pod uwagę przez rządzących, tylko w Lesku jest inaczej.
Liczyliśmy, iż nowy prezes M. Górak przedstawi ciekawe rozwiązania dla reprezentowanej przez niego spółki. Tym czasem prezes rozdysponował dotację w kwocie 750 tyś. zł przyznaną przez UMiG Lesko, wypłacając 500 tyś zł za wywóz śmieci, a reszta pozostała na utrzymanie prezesa do końca roku. Nowy prezes zatrudnił kolejnego rzeszowianina i ulokował go na oczyszczalni ścieków, no bo przecież na tej branży w Lesku nikt się nie zna wg Pana Góraka.

We wspólnotach mieszkaniowych totalny bałagan. Ludzi pozostawiono ich własnemu losowi, ulice brudne. A prezes wydaje zalecenia aby zamykać kontenery, co może być problemem dla starszych osób, które nie zawsze mają siły by podnieść solidną metalową klapę. W wolnych chwilach kiedy Pan M. Górak ma dość myślenia w sprawach komunalnych oddaje się pasji pisarskiej i dalej przedstawia prawo jazdy w pigułce.
Pani Burmistrz B. Jankiewicz w dalszym ciągu zwiększa zatrudnienie w UMiG Lesko. Ostatnio zatrudniła kolejną osobę, tym razem z Rzeszowa. Nowo zatrudniona pani ma rozliczać pieniądze otrzymane z Unii Europejskiej. Referat nowoutworzony przez Panią Jankiewicz liczy już 6 osób a pieniędzy z UE tyle co przysłowiowy kot napłakał. Inwestycji żadnych (z wyjątkiem pomnika książki), tylko kredyty, które rozlicza bank.
Zatrudniona rzeszowianka otrzymała mieszkanie w byłym internacie L.O.
W zatrudnianiu ludzi (z Komańczy, Jasła i Rzeszowa) oraz przydzielaniu lokum szybkość Pani Burmistrz jest imponująca. Natomiast rozwiązać problem Pani Z. Misztak z Leska nie ma już komu. Do dnia dzisiejszego od interwencji „Nowin” nikt nie odpowiedział na pismo Pani Misztak. Dlatego może zmieńmy nasz sposób postępowania na bardziej skuteczny. Piszmy w komentarzach na blogu o swoich problemach i nie załatwionych sprawach.

Henryk Gocek

Czytaj dalej...

Czy ktoś w końcu wie, które dane są prawdziwe?

04 grudnia 2009

Czy ktoś w końcu wie, które dane są prawdziwe?

W jednym z niedawnych artykułów pisaliśmy o kosztach oraz dotacjach dotyczących budowy basenu w Lesku. Opierając się na danych zawartych w ogłoszeniu o przetargu na wyłonienie wykonawcy tej inwestycji (LINK DO PRZETARGU) poinformowaliśmy na podstawie zawartych w tym ogłoszeniu informacji, że całkowity koszt inwestycji przewidziany przez zamawiającego (UMIG Lesko) wyniesie 25 mln zł a dotacja sięgnie 50% tej kwoty czyli 12,5 mln zł. Informacje te są wprost zapisane w Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia przetargu i załączonej dokumentacji kosztorysowej. Jak wielkie zdziwienie wzbudziły w redakcji uzyskane ostatnio dane zawarte w Liście projektów wybranych warunkowo do dofinansowania przez Zarząd Województwa Podkarpackiego w ramach Osi priorytetowej V Infrastruktura publiczna, działanie 5.3 Infrastruktura sportowa i rekreacyjna schemat B Inna infrastruktura sportowa i rekreacyjna Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podkarpackiego na lata 2007 – 2013? Wynika z nich, że całkowita wartość kosztorysowa powstania „naszego basenu” wyniesie 31 354 016,23, natomiast w specyfikacji przetargowej wyniosła ona ok. 25 mln zł. Z czego wynika różnica ponad 6 mln zł? Czyżby materiały i usługi budowlane w ciągu kilku miesięcy tego roku staniały o ponad 20%? Jeszcze ciekawszą jest kwestia dotacji. Otóż z przytoczonego wyżej dokumentu wynika, że Gmina Lesko na budowę kompleksu sportowo-rekreacyjnego etap I – budowa krytej pływalni otrzymała ze środków unijnych kwotę 2 998 292,64 co stanowi poniżej 10% wartości kosztorysowej. Jak się ma ta proporcja do podanych w dokumentacji przetargowej 50% zewnętrznego finansowania tj. kwoty ok. 12,5 mln zł?



Z posiadanych przez nas informacji wynika, że około ok. 1 mln zł pozyskanych będzie z Ministerstwa Sportu, tak więc poziom finansowania zewnętrznego będzie oscylował w granicach ok. 4 mln zł., co nadal stanowi niewiele ponad 10% całkowitego kosztu projektu. Jawi się w tym miejscu pytanie czy przewidziana w projekcie budżetu MiG Lesko na 2010 kwota ok. 28 mln zł planowanego deficytu przeznaczona jest na pokrycie kosztów realizacji tej inwestycji po odliczeniu dotacji?
Może ktoś powiedzieć: No i co z tego? Chcemy basenu to nasi mądrzy decydenci przewidzieli brakujące 28 mln zł do sfinansowania na przykład z kredytów i stąd taka kwota w planowanym deficycie budżetu miasta na przyszły rok.
Można byłoby z tą, w naszej ocenie, wielce polemiczną tezą się zgodzić gdyby nie dane zawarte w innym dokumencie, który uzyskaliśmy - Wybór projektów z listy rezerwowej do dofinansowania w ramach Osi priorytetowej IV, Działanie 4.1 – Infrastruktura ochrony środowiska, Schemat A – Infrastruktura oczyszczania ścieków. Wynika z nich, że dotacja unijna na budowę kanalizacji w Lesku, Postołowiu, Jankowcach, Glinnem i Huzelach wyniesie 10 mln zł, przy całkowitym koszcie projektu 24 852 206,25 zł co oznacza, że do sfinansowania przez UMiG w tej inwestycji pozostanie kwota blisko 15 mln zł. Do tego należy dodać przypuszczalne potrzeby zaciągania kredytów, tak jak to ma miejsce tym roku, na pokrycie bieżących kosztów funkcjonowania UMiG. Jakby na to nie patrzeć, tylko z tych dwóch zadań inwestycyjnych oraz przy założeniu, że kredyty na pokrycie kosztów bieżących będą w podobnej skali jak w tym roku, potrzeba pozyskania zewnętrznych źródeł finansowania (np. kredytów) w roku ad 2010 wyniesie między 43 a 45 mln zł. W naszej ocenie takie zadłużenie jest śmiertelnym zagrożeniem dla funkcjonowania miasta, gminy i jego mieszkańców. Zważywszy na fakt iż gros z tej kwoty po podpisaniu umów z wykonawcami (z tego co wiemy na kanalizację umowę już podpisano) stanie się wydatkami sztywnymi, z których wycofanie się grozić będzie wstrzymaniem realizacji inwestycji i przewidzianymi w kontraktach karami umownymi. Niewielkie znaczenie ma tu, w naszej ocenie, fakt rozłożenia inwestycji w czasie ponieważ cykl ich realizacji jest niespełna dwuletni a rozstrzygnięcie przetargu na budowę basenu prawdopodobnie nastąpi w bieżącym roku. Według nas sytuacja jawi się jako groźna dla nas, wszystkich mieszkańców Leska i gminy Lesko. To nie są wirtualne pieniądze, które ktoś kiedyś za nas spłaci. Są to olbrzymie, idące w dziesiątki milionów kwoty, które przyjdzie nam – mieszkańcom, z naszych podatków od naszych domów, naszych płac, naszych firm wraz z odsetkami spłacać.


Naszym zdaniem doprowadzenie do takiego zadłużenia nie obędzie się bez obniżania i to w znaczącym stopniu kosztów funkcjonowania naszego miasta. Pierwsze nieśmiałe próby już zaistniały. Przykładem może być łączenie klas w szkole w Hoczwi, odmowa finansowania zakupu biletów miesięcznych dzieci dojeżdżających do naszych szkół a mieszkających poza terenem gminy itp. Na dzisiaj skala tych „oszczędności” wygląda na niewinną ale w naszej ocenie jest tylko próbką – testem wytrzymałości nas – mieszkańców. Pomimo protestów rodziców dzieci z Hoczwi, klasy zostały połączone, co odbywa się kosztem jakości nauczania naszych dzieci. Czy obudzimy się do protestów gdy nasze dzieci będą uczyły się w 30-40 osobowych klasach? Czy też stać nas będzie na aktywny sprzeciw odnoszący się do działań niosących za sobą takie ryzyko. Czy zaktywizują nas wyłączone latarnie, nieodsnieżane ulice, niesprzątane place,czy dopiero wtedy stać nas będzie na działanie? Zachęcając do dyskusji na poruszone wyżej tematy, prosimy o propozycje form protestu przeciwko takiemu zadłużaniu budżetu miasta i gminy Lesko. Ze swej strony proponujemy np. w ustalonym na tym blogu terminie przeprowadzenie akcji pisania listów do radnych bo to oni w końcu w naszym imieniu akceptują propozycje burmistrza zawarte w projekcie budżetu. To do nich powinniśmy wyartykułować w masowej skali nasze niezadowolenie lub obawy co do powstających długów. Jeśli nie podejmiemy takich działań teraz, to czy będziemy mogli ze spokojnym sumieniem patrzeć na to co się dzieje z finansami miasta i gminy i powiedzieć „mleko się rozlało, to oni są winni”.
A może wreszcie odezwie się w tej dyskusji któryś z decydentów, chociażby udzielając odpowiedzi na powyższe pytania? Nie śmiemy nawet marzyć, że w tak ważnych sprawach ZABIERZE MERYTORYCZNIE GŁOS SAMA PANI BURMISTRZ. Ale czas zbliżających się świąt nastraja do wiary w cuda…

Zapraszamy do dyskusji.
Redakcja

Materiały z www.wrota.podkarpackie.pl

Czytaj dalej...

Wyniki ankiety

01 grudnia 2009


Nadszedł już czas aby zakończyć ankietę dotyczącą potencjalnych kandydatów na burmistrza Leska. Niestety, tego typu internetowe głosowania mają to do siebie, że nie można ich określić jako odpowiednio wiarygodne (w związku z niemożliwością zablokowania wielokrotnego oddawania głosów). Mając na uwadze ten fakt postanowiliśmy zakończyć i podsumować wyniki. Możliwe, że w przyszłości powtórzymy jeszcze takie głosowanie, bo na obecny moment, poza panem Gockiem żaden z kandydatów tak naprawdę nie potwierdził swojego udziału w wyborach.

W związku z niewielką wiarygodnością takiej internetowej ankiety nie ma sensu rozpatrywać konkretnych liczb a jedynie ogólne trendy.
Przez większość czasu z niewielką przewagą nad p. Gockiem, prowadził p. Petka. I to jego można by określić jako wygranego. Niestety jednak najprawdopodobniej nie będzie on kandydował na burmistrza Leska. Obydwaj panowie całkowicie zostawili w tyle pozostałych. Widać zatem, że obecnie H. Gocek (który odważnie przeciwstawił się działaniom obecnej władzy) nie ma poważnego konkurenta. I widocznie swoją determinacją skutecznie ujął sporą część mieszkańców Leska. Panowie Z. Mamak i W. Wandycz otrzymali niewielkie poparcie i wygląda na to, że nie będą się liczyli w dalszej walce. Obecna pani burmistrz B. Jankiewicz otrzymała zaledwie 3% głosów, co może wskazywać na wyjątkowo negatywny odbiór społeczny, który nierzadko reprezentowany jest z resztą w komentarzach i w rozmowach wśród mieszkańców miasta i gminy Lesko. Niewielkie poparcie obecnie rządzącej może także być spowodowane specyfiką elektoratu (osoby starsze, nie posiadające dostępu do internetu). Ciekawy jest także fakt, iż więcej osób (4%) głosowało na pozycję „ktoś inny”. Co może świadczyć o tym, że lesczanie pragną aby władzę przejął ktokolwiek byle nie Pani B. Jankiewicz.
Tak czy inaczej mamy nadzieję na ciekawe przetasowania. I liczymy na to, że przyszły rok przyniesie jak najwięcej zmian na lepsze.
Zapraszamy do komentowania i wyrażania własnych opinii, jednocześnie prosząc o zachowanie kulturalnego tonu wypowiedzi.

p.s. niedługo uruchamiamy nową ciekawą ankietę.

Czytaj dalej...

Plany gotowe - tylko kto zechce je realizować?

29 listopada 2009

fot. PROWING

Cieszy mnie fakt, że na blogu „Lesko Bez Cenzury” większość wypowiedzi jest rzeczowa. Będę szczęśliwy jeżeli dyskusja pójdzie w kierunku tego co przed nami i co należy robić by nasz życie było lepsze. Czas bowiem płynie nieubłagalnie. Bardzo bym chciał by autorzy tekstów mieli odwagę podpisywać się pod tym co piszą.
Ja urodziłem się w powiecie sanockim i połowę życia spędziłem na tym terenie. Byłem jednak bardzo szczęśliwym człowiekiem gdy dowiedziałem się o utworzeniu powiatu bieszczadzkiego z/s w Lesku. Zawsze uważałem i uważam nadal, że Bieszczady powinny być jedne, niepodzielne a ich centrum powinno stanowić Lesko. Dlatego pierwszym moim celem było utworzenie „Związku Gmin Bieszczadzkich” i wprowadzenie do niego możliwie jak najwięcej gmin. Jaki los spotkał ZGB po moim odejściu – wszyscy wiemy.
W dziewięćdziesiątym roku przeanalizowałem Plan Przestrzenny Zagospodarowania MiG Lesko oraz plany rozwoju turystyki opracowane w końcu lat sześćdziesiątych przez byłego szefa powiatu bieszczadzkiego – Wojciecha Grochalę.

Po analizie tych dokumentów i rozmowie z ludźmi, którzy pracowali pod kierownictwem W. Grochali mogę powiedzieć, że był to człowiek wielkiego formatu. A jego planami sprzed pięćdziesięciu lat jeszcze dziś można by się pochwalić. Ten człowiek umiał spojrzeć na Lesko i powiat bieszczadzki na pięćdziesiąt lat do przodu. Ponieważ te plany w roku 1990 kiedy zostałem burmistrzem Leska były już nieaktualne, zleciłem opracowanie nowego Planu Przestrzennego Zagospodarowania MiG Lesko w 1992 r.
Nowe plany otrzymał Pan Tabisz w 1994 w tydzień po moim zakończeniu kadencji. Informację tą polecam panu anonimowemu, który się podpisuje forum.rozwoju@gmail.com. Od tego czasu upłynęło 15 lat. Co z tego zostało zrealizowane? – praktycznie przez rządzących gminą niewiele. Plan ten został opracowany przez urbanistów Wojewódzkiego Biura Planowania Przestrzennego w Krośnie. Rozwój turystyki nastąpił dzięki ogromnej determinacji Andrzeja Gąsiorowskiego i bieszczadzkich agroturystów. Mnie najbardziej boli jednak zaniedbanie budowy obwodnic dla Leska. Przejazd przez Lesko dla turystów oraz dla mieszkańców z Bieszczad staje się wielkim problemem a przyrost liczby samochodów jest stały. Za 15 lat każdy dorosły mieszkaniec będzie posiadał swoje auto.
O ile budowa obwodnicy z rozjazdem od mostu w Postołowiu, po granicy lasu i stawów, w kierunku na Glinne jest możliwy, to rozjazd prawostronny, na wysokości Zakładu Samochodowego J. Baraniewicza, pod kątem 45% przez San na Błonie, jest zabudowany. A aktualny most na Sanie w Huzelach za 15-20 lat nie będzie się nadawał do dalszej eksploatacji ze względu na zmęczenie materiału. Ten sam problem występuje w Zagórzu i dotyczy wiaduktu nad torami kolejowymi. Sanok posiada te same problemy jak Lesko i Zagórz. Dlatego mając na uwadze przyszłość Bieszczadów oraz ruch z Ukrainy należy w pierwszej kolejności zrealizować inwestycję w obwodnicę od Postołowa do Glinnego oraz zmodernizować drogę Sanok – Załuż – Lesko, wykonać wiadukt nad torami w Łukawicy i puścić ruch przez Manasterzec w kierunku granicy z Ukrainą. Straszenie mieszkańców, że budowa obwodnicy pociągnie za sobą straty dla leskich przedsiębiorców jest tylko wybiegiem i usprawiedliwieniem nieróbstwa tych, którzy powinni się tym problemem zająć 15 lat temu. Remont dróg sposobem jakim się to dziś robi, da takie efekty, że za 6 lat będą się nadawać ponownie do remontu. O mostach i mostkach na bieszczadzkich drogach nikt nawet nie wspomina a one są z okresu miłościwie nam panującego C. K. Franciszka Józefa.

Henryk Gocek

Czytaj dalej...

Ciąg dalszy rozważań o leskiej pływalni

25 listopada 2009

Wpadło nam w ręce ciekawe ogłoszenie we wczorajszej Gazecie Wyborczej, które załączamy do obejrzenia. Na kanwie niniejszego anonsu zapraszamy do dyskusji czy warto już teraz angażować się w naszą pływalnię, szumnie zwaną aquaparkiem.



Popatrzmy trzeźwo. WSK Rzeszów, potężne zakłady, z ogromnym funduszem socjalnym i środkami na utrzymanie infrastruktury socjalnej, np. basenu, wyzbywają się za przysłowiowy „psi grosz” swojego obiektu. Zakładając, że nie są to idioci, proponujemy zastanowić się nad racjonalnymi przyczynami dla których tak się dzieje. Niewątpliwie jedną z przesłanek takiej decyzji był wszechobecny kryzys. Firmy w kryzysie w pierwszej kolejności tną koszty a na pierwszy ogień idą te nie związane bezpośrednio z produkcją lub usługami. Gdyby basen był rentowny lub przynajmniej jego koszty eksploatacji równałyby się z przychodami zapewne nie znalazłby się na liście zbędnego majątku do wyprzedaży. Należy również wziąć pod uwagę, że w tym przypadku chodzi o Rzeszów – największe miasto w regionie, siedzibę kilku wyższych uczelni a jednak warunki te nie zapewniły rentowności.
Tu jawi się pytanie - jak się będzie miała sfera kosztów i przychodów basenu w Lesku?

Jak wiadomo biznesplany są w stanie wytrzymać wszystko, wystarczy tylko podstawić do nich odpowiednie dane. A jak wygląda rzeczywistość? Jeśli chodzi o mieszkańców, których w samym mieście jest około 6 tysięcy, to nie są oni w stanie, choćby bardzo chcieli, zapewnić pokrycia kosztów utrzymania. Opinie, że będą korzystać w masowych ilościach z tego „Aquaparku” turyści, naszym zdaniem należy włożyć między bajki. Lesko nie jest miastem docelowym dla większości turystów, nie posiada odpowiedniej liczby i jakości miejsc hotelowych i gastronomicznych, które zapewniłyby klientów (turystów) dla pływalni. Popatrzymy na bliższy nam niż Rzeszów przykład – Ustrzyki Dolne. Miasto z większą ilością mieszkańców, posiadające w pobliżu 2 kompleksy narciarskie – Laworta i Gromadzyń. Bliżej przejścia granicznego więc z większą szansą na turystów (narciarzy) z Ukrainy a jednak roczny koszt dopłat do ich pływalni wynosi ponad 1 mln zł. Pozostaje tylko zadać pytanie – jaką wysokość dopłat przyjęli autorzy tego projektu i jaka może być ona rzeczywistości. Do tego dochodzą koszty obsługi kilkunastomilionowego kredytu, koszty inwestycji towarzyszących, np. droga dojazdowa itd. Stawiamy tezę, że roczne koszty utrzymania leskiego „aquaparku” (I etapu – pływalni) bez kosztów obsługi kredytu wyniosą 2 miliony złotych. Każdy z mieszkańców, czy skorzysta z usług Aquaparku czy nie, będzie zobowiązany przy tym założeniu deficytu dopłacić rocznie 154 zł. Dotyczy to zarówno niemowlaków jak i 100-latków.
Nie jesteśmy przeciwnikami takiej inwestycji w Lesku. Uważamy jednak, że powinna ona zostać przeprowadzona, na znacznie lepszych warunkach finansowania i nie na siłę. Niekoniecznie teraz. Tak aby nie wpędzić miasta Leska w niemożliwe do spłacenia długi.
Jeśli ktoś jest w posiadaniu jakichkolwiek kalkulacji zrobionych dla tego zadania inwestycyjnego to prosimy aby podzielił się z nami na tych łamach.

Czytaj dalej...

Odwieczny problem wolnych miejsc parkingowych

22 listopada 2009



Dlaczego w Lesku nie ma wolnych miejsc parkingowych?

Codzienną bolączką mieszkańców naszego miasta jest brak wystarczającej ilości miejsc parkingowych w centrum. Powszechnym stało się wykonanie kilku kółek nim gdzieś wciśniemy nasz pojazd. Sytuacja ta trwa od dość dawna a jej krytyka była jednym z istotnych elementów kampanii wyborczej obecnej Burmistrz B. Jankiewicz. Pamiętamy ileż to drwiących uwag padło pod adresem poprzedniej ekipy, jakie to obietnice złożono w tej sprawie – gdy tylko wygra się wybory. I co? Minęły ponad 3 lata, nie zrobiono dosłownie nic. A może ta kwestia jest nie do rozwiązania i nawet tak tęga głowa-inżynier drogownictwa B.J. nic tu nie poradzi? Tak nie jest. Zamieszczone poniżej zdjęcia ukazują plac vis a vis synagogi, na którym miał zostać utworzony parking! No właśnie, MIAŁ! A może jego brak spowodowany jest faktem, że był to pomysł poprzedniej ekipy, która pozyskała tę działkę od Gminy Żydowskiej, specjalnie na ten cel?




Pierwotnie planowane miejsce na parking w okolicach synagogi (ul. Moniuszki) - w zasadzie w centrum miasta.

Wiadomo przecież, że pomysłów poprzedników się nie realizuje z założenia, bez względu, na to jak ważne problemy by one rozwiązywały. I tu rodzi się pytanie… Jakie w takim razie pomysły ma obecna władza na problemy komunikacyjne Leska? Otóż panaceum na dotkliwy brak miejsc parkingowych ma być parking vis a vis Biedronki, przy rondzie. Rozpoczęto już nawet prace przy jego powstaniu, lecz zapału starczyło na wycięcie drzew i urządzenie pokazanego poniżej dzikiego wysypiska śmieci. Prawda jakie ono piękne? A jaką wspaniałą jest wizytówką naszego miasta dla jadących w Bieszczady! Mamy nawet hasło wyborcze dla obecnej ekipy – „Lesko – miasto gruzem słynące”! Pominąwszy jego stan warto się zastanowić, czy parking będzie miał jakiekolwiek użyteczne znaczenie dla mieszkańców? Raczej żadne. Po co go więc budować dla turystów? Oni i tak będą parkować autokarami na parkingu przy Liceum, bo tam jest zdecydowanie bliżej do zabytków Leska. A może ma to być kolejny pomnik obecnej ekipy? Wszak tak dawno nie przecięła ona żadnej wstęgi? Tylko na to, mocno chybione z resztą przedsięwzięcie, znów zostaną wydane pieniądze z naszych podatków.


Planowany parking w okolicach ronda i Biedronki

Czytaj dalej...

Czyżby początek upadku wielkich planów?

20 listopada 2009

Przyglądamy się projektowi budżetu, który został przedłożony radnym MiG Lesko na ostatniej sesji. Widać wyraźną tendencję mającą na celu zmniejszenie wydatków.
Czyżby znów ktoś wziął sobie do serca kwestie poruszane na blogu LBC?

Czyżby początek upadku wielkich planów?

Na ostatnich sesjach Rady Miejskiej trwała radosna twórczość. Uchwalono różne plany, gdzie cyfry urosły do takich wielkości, że wszystkie banki razem wzięte na Podkarpaciu mogłyby nie wytrzymać kredytowania Gminy Lesko. W propozycjach na piątkowej sesji (dot. budżetu), zauważa się koniec hossy w tym roku. W większości wspaniałych programów, pojawiają się zmniejszenia planowanych wydatków.

Teoria wielkich i wieloletnich liczb jest tak skomplikowana, że ciężko od razu się w nich połapać, choć z matematyką nie miałem nigdy problemów.
Projekt uchwały dotyczy zmiany uchwały budżetowej na rok 2009. Redukcja planu wydatków sięga do roku 2011. Przy niektórych zadaniach gdzie zmniejszeniu ulegają kwoty planowanych wydatków do 2011, pisze się że zmienią się także okresy realizacji zadań do 2012 r.
Widocznie po dwóch latach cięć nastąpi cud i w jednym roku zrealizuje się wszystko co było planowane dotychczas na trzy lata.



Spójrzmy na przykłady:

- Budowa kanalizacji sanitarnej (Lesko, Posada, Postołów, Wola Postołowa, Jankowce, Glinne, Huzele plus kanalizacja deszczowa Leska) – zmniejszenie o 7 219 574,00

- Budowa kompleksu sportowo-rekreacyjnego w Lesku:
- wydłuża się okres realizacji tj. na 2009-2012
- wydatki w latach 2009-2011:
2009 – zmniejszenie 1 243 707,00
2011 – zmniejszenie 9 556 293,00

- Zaopatrzenie w wodę Gminy Lesko
2010 – zmniejszenie 276 000,00
2011 – zmniejszenie 4 480 000,00



- w programie „Budowa gminnej kanalizacji sanitarnej w miejscowościach Weremień, Łączki w związku ze zmianą terminu realizacji zadania dokonuje się następujących zmian:
- wydłuża się okres realizacji programu 2010-2012
- wydatki w latach 2010-2011
2010 – zmniejszenie 2 883 857,00
2011 – zmniejszenie 3 285 895,00



Jednocześnie w pkt 3 §1 upoważnia się Burmistrza MiG Lesko do zaciągnięcia zobowiązań na finansowanie wydatków w ramach limitu wydatków na wieloletni program inwestycyjny:
2010 – 28 071 924,00
2011 – 25 936 469,00



Nie chcę narzucać nikomu własnego zdania. Proponuję zatem aby zapoznać się z tekstem i danymi zawartymi w projekcie ustawy i wyciągnąć własne wnioski.

Henryk Gocek

Czytaj dalej...

LBC wywiera presję

15 listopada 2009

Jeden z czytelników bloga LBC dał nam znać o pierwszych efektach naszej działalności. Podesłał nam ciekawy tekst, którego treść bardzo nas cieszy. O to właśnie chodzi.

Przy okazji zachęcamy wszystkich czytelników LBC. Jeżeli jest coś ciekawego o czym chcecie napisać, wysyłajcie na adres leskobezcenzury@gmail.com. To nasza wspólna sprawa.

Zapraszamy do czytania i dyskusji.

Pozytywne efekty "Lesko Bez Cenzury"

Nareszcie jest pierwszy efekt pozytywny działania tego bloga i jednocześnie widoczny dowód na to, że obecna władza go czyta!
W jednym z komentarzy na temat ulubionych czynności Pani Burmistrz - przecinania wstęg, nadawania imion itp. wspomniano, iż zamiast tej nachalnej propagandy warto by było w Leskim przedszkolu, które nie tak dawno z woli Pani B.J. otrzymało imię "Misia Uszatka", zamiast wielkiej pompy zorganizowanej przy tej okazji, wymienić okna na piętrze przedszkola. Jakież było moje zdziwienie gdy kilka dni temu okazało się, że dzieci mogą być w przedszkolu do godz. 13.00, bo potem będzie wymiana okien w salach. W mojej ocenie jest to pierwszy namacalny dowód wpływu tego forum obywatelskiego, bo tak oceniam blog "Lesko bez cenzury" na działania władzy.
Jeśli to ma być metoda przynaglania władzy do rzeczywistych działań na rzecz obywateli to ja jestem jak najbardziej za.

Uprzedzając głosy sojuszników Pani Burmistrz twierdzących, że było to już zaplanowane, że żaden tam blog nie miał wpływu na działania władzy, bo ta w swej mądrości dawno temu wymianę okien w przedszkolu przygotowała, chcę zwrócić uwagę na następujące kwestie.
Dlaczego takiego remontu nie przewidziano w sierpniu gdy przedszkole było nieczynne?
Dlaczego nie liczono się z rodzicami przeprowadzając wymianę okien w dzień powszedni, zmuszając rodziców do zwalniania się z pracy lub brania dnia wolnego?
Jeśli miałoby być to planowane działanie władzy to zabrakło jej wyobraźni. Rozpoczynając remont w listopadzie wykazano brak elementarnego poszanowania czasu rodziców zmuszonych do wcześniejszego odebrania swoich pociech z przedszkola!
Jeśli natomiast jest to efekt zamieszczanych na tym blogu komentarzy i tekstów choćby i Pana Gocka, to wypada mi tylko przeprosić rodziców i naszych przedszkolaków, że LBC powstało tak późno.
PRZEPRASZAM! Lecz jak mówi stare porzekadło - Lepiej późno niż wcale.

Proponuję by zgłaszać następne propozycje realnych działań jakie od trzech ponad lat powinna naszym zdaniem podejmować władza zamiast karmić mieszkańców tanią propagandą (nie przynoszącą wymiernych efektów). Kto wie może uda się jeszcze przymusić obecnie rządzących by coś konkretnego zrobili. I nie chodzi o kwiaty pod pomnikami, przecinanie wstęg czy nadawanie imion itp. Ja nie jestem w tej kwestii optymistą bo wszak władza wie lepiej a nasza najlepiej. Ale kto wie…

Leszczanin

Czytaj dalej...

Wkrótce na blogu LBC

Jeszcze dziś ukarze się tekst, który z pewnością wielu z nas zainteresuje. Zobaczycie, że to co robimy ma sens. Pierwsze, pozytywne efekty działania bloga LBC są już widoczne. Prowokujemy zmiany na lepsze.
Czytaj dalej...

Dlaczego piszę...

14 listopada 2009

Dlaczego piszę…

Piszę do bloga „Lesko Bez Cenzury” gdyż mnie o to poproszono jako jednego z wielu. Jako jeden z niewielu podpisuję się pod tym co napisałem, by nikt nie ponosił konsekwencji z mojego powodu. Moje teksty, jak do tej pory, dotyczą głównie budżetu MiG Lesko oraz sytuacji finansowej do niedawna mojej gminy, którą dalej uważam za swoją i żyję jej losami.


Jeżeli taka będzie wola autorów bloga, będę pisał o tym co należałoby zrobić dla naszej gminy, choćby po to by jej mieszkańcy nie musieli wyjeżdżać za chlebem za granicę. Chciałbym by większość naszych obywateli realizowała swoje marzenia w Gminie Lesko, na zasadzie równego dostępu do wszystkiego co im się należy. Wiem, że moje teksty mogą nie spodobać się wszystkim. Zdaję sobie również sprawę, że pracując w Lesku nie zadowoliłem każdego. Jestem gotów spojrzeć w oczy każdemu i odpowiedzieć na dowolne pytanie, czy wyjaśnić wątpliwości bo pewnie i takie też się znajdą. Jedno jest pewne, dobro Leska i okolic naprawdę leży mi na sercu.
Trudno jest dyskutować z tymi, którzy strzelają do mnie „zza węgła”. Krytykować nie ujawniając się jest łatwo. Ale ja, Henryk Gocek, któremu lat przybyło ale pamięci nie straciłem będę uparcie przestrzegał przed widmem zarządu komisarycznego w Gminie Lesko, pod rządami B. Jankiewicz i obecnej Rady Miejskiej. Ciekaw jestem czy ci, którzy zarzucają mi dziś utratę pamięci zmienią zdanie wówczas gdy ta przykra chwila nadejdzie. Tak jak miało to miejsce kiedy odebrano nam powiat…

Dla zainteresowanych przedkładam ogłoszenie o przetargu MiG Lesko na udzielenie kolejnego kredytu w wysokości 1 500 000,00 pln. Termin spłaty zadłużenia do 2017 roku.





W Biuletynie Informacji Publicznej Miasta i Gminy Lesko można znaleźć również ogłoszenie o przetargu na realizację I etapu basenu. Wartość inwestycji wynosi 25 000 000,00 pln. 50% z tej kwoty będzie pokryte środkami własnymi Gminy Lesko. To 12,5 mln złotych, których nie ma! Spłata tego kredytu sięgnie 2030 roku. Ja wówczas będę miał problemy z pamięcią ale proszę wszystkich, których dziś przestrzegałem, by sobie przypomnieli, że ten stary, łysy Gocek przecież o tym mówił.
Ocenę tych kwot i cyfr pozostawiam czytelnikom bloga i nie tylko.

Henryk Gocek

Czytaj dalej...

Wybieramy kandydatów!

13 listopada 2009

Zgodnie z doskonałym pomysłem, który pojawił się w komentarzach postanowiliśmy rozpocząć zabawę w wybór potencjalnego kandydata na Burmistrza Leska. Uruchamiamy zatem drugą ankietę. Głosujcie na osobę, która według Was zasługuje na to aby dostać szansę na poprowadzenie Leska ku świetlanej przyszłości.

Jeśli macie jeszcze jakiekolwiek propozycje - piszcie w komentarzach.

Ankieta znajduje się w prawym pasku powyżej pierwszej, dotyczącej zadłużenia miasta Leska.

UWAGA! Proszę nie próbować oszukiwać! Ankieta jest na bieżąco monitorowana. Nienaturalne i znaczące wartości oddanych głosów oraz wszelkie działania związane z nieuczciwą manipulacja wynikami zakończą się usunięciem ankiety!
Nie psujmy sobie zabawy!
Czytaj dalej...

Fakty i mity o sukcesach burmistrzów

09 listopada 2009

Fakty i mity o sukcesach burmistrzów

Jak nam doskonale wiadomo Pani Burmistrz MiG Lesko sama napisała artykuł „Burmistrz ripostuje” – tym razem prawą ręką i zapomniała się pod nim podpisać. Artykuł jest pełen kłamstw i przekrętów oraz arogancji w stylu B. Jankiewicz.
O złośliwości i arogancji „Pierwszej Damy” świadczy choćby nagłówek pisany pogrubioną czcionką - „Rozmowa z Panią Barbarą Jankiewicz Burmistrzem Miasta i Gminy Lesko”, wszystko pisane z dużej litery. Natomiast burmistrz miasta i gminy Lesko - Henryk Gocek, z małej. Nie zdziwi mnie kiedy zacznie pani pisać z małej litery moje nazwisko i imię.

Do B. Jankiewicz zadzwoniłem trzy lata temu gdy została Burmistrzem MiG Lesko . Złożyłem jej z tego tytułu gratulacje i w odpowiedzi usłyszałem – „potrzebuję energicznego faceta do gospodarki komunalnej”. Odpowiedziałem – „tam jest Z. Krawiec, którego powołałem na dyrektora” – a ja mam taką zasadę, że świństw swoim kolego i dobrym znajomym nie robię. Dodałem, że rozpoczynam budowę domu i mam jeszcze dwoje dzieci na studiach więc muszę mieć pewne dochody. Odpowiedź pani Jankiewicz była – „wiesz, ja ogłoszę konkurs bo ja Krawca nie lubię, jak wrócisz za cztery lata to zostaniesz dyrektorem Aqua Parku”. Na wszelki wypadek wróciłem po trzech latach. W ratuszu byłem 18.08.2009 r. by wyrobić dowód osobisty. Przyjęła mnie Pani T. Ździebko, moja dobra znajoma, zostałem załatwiony szybko, elegancko i kulturalnie. Spotkałem się jeszcze z kilkoma innymi pracownikami urzędu, z którymi dane mi było pracować kiedy ja byłem burmistrzem, jak również z tymi których pani przyjęła. W tym dniu spotkałem jeszcze wielu mieszkańców Leska i proszę mi wierzyć, nie usłyszałem jednego dobrego słowa o pani. W tym dniu była pani w ratuszu, panował upał, drzwi były uchylone w sekretariacie i wszyscy słyszeliśmy jak wydawała pani rozkazy swoim podwładnym w stylu Fidela Castro. Proszę mi wierzyć, że po tym co usłyszałem o pani i co wiem dziś wolałbym strzelić sobie w kolano i być kulawym do końca życia niż pracować z panią. Byłem przyjęty i spotkałem się z wieloma wójtami, burmistrzami i starostami. Od W. Podymy z Lutowisk począwszy na W.Krawczyku – staroście sanockim i E. Łukacijewskiej skończywszy. Pani jednak nie odwiedziłem i nie zamierzam tego robić. Zbyt długo i ciężko pracowałem na swoje nazwisko by się splamić spotkaniem z panią. W artykule „Powrót Gocka” nie krytykowałem UMiG Lesko, a jedynie dokonałem ogólnego porównania biurokracji polskiej i amerykańskiej. Stwierdziłem, że jest bardziej przyjazna człowiekowi. Pani Burmistrz B. Jankiewicz próbuje moją osobą zastraszyć urzędników a szczególnie tych, których przyjęła ostatnio do pracy.

Jaki był Gocek w stosunku do urzędników można się łatwo dowiedzieć. Wystarczy porozmawiać z tymi, których pani nie wyrzuciła lub w starostwach w Lesku czy w Ustrzykach Dolnych. Pani Burmistrz Jankiewicz, proszę sobie przypomnieć do kogo pani powiedziała po moim powrocie – „zrobiłam błąd, że nie udało mi się Gockowi czegoś zaproponować”.

Moje stwierdzenie, że Ameryka uczy pokory nie było skierowane do Pani ani do urzędników. Skoro pani czyta coś między wierszami to nie jest to mój problem. Jak pani potrafi szanować ludzi, mieliśmy się okazję przekonać w czasie eksmisji męża pani Z. Misztak.
Wojciech Dolaciński był moim zastępcą w ostatnim roku mojego urzędowania. To samo dotyczy S. Szelążka, który również w czwartym roku został powołany na sekretarza. Tylko w odróżnieniu od pani my co robiliśmy. O zatrudnieniu w urzędzie pani nic nie wspomina. Z racji amnezji radzę skorzystać z usług geriatrycznych a przy okazji może powinno się zrobić inne badania lekarskie.
Odnośnie zadłużenia Gminy Lesko, Pani Burmistrz B. Jankiewicz pisze - „Proszę wybaczyć, ale nie jestem w stanie rozwikłać liczb, które wymienia pan Gocek, budżet jest badany przez Regionalną Izbę Obrachunkową”.
Ja podałem tylko trzy liczby. 11.300 zł Pani wynagrodzenia na podstawie uchwały Rady Miejskiej, 19 mln złotych długu, co stanowi 54,75% budżetu, na podstawie uchwały Regionalnej Izby Obrachunkowej. Jeżeli Pani nie potrafi rozwikłać tych trzech cyfr to tymi słowami pani pogrąża się całkowicie. Według mnie nie jest pani w stanie poprowadzić przydrożnej budki z piwem bo buda by splajtowała. I nie dziwne, że mamy taką sytuację w Gminie. Jedyną prawdą jaką pani zawarła w tej replice jest to, że nie mieszkam w Lesku. Tak to fakt. Mieszkam w Sanoku bo tak się potoczyło moje życie osobiste. Nie mnie jedynemu i ostatniemu. Ja jestem częściej w Lesku od pani. Zbyt wiele czasu i zdrowia poświęciłem tej Gminie by ktoś taki jak pani marnował dorobek jej mieszkańców i ich dzielił na tych co są z panią i tych, którzy mają inne zdanie. Ja z Leskiem byłem i już pozostanę do końca życia. Pani doskonale wie, że mam lepsze propozycje od tych które pani wymienia w swoim artykule. Moje miejsce zawsze będzie w Lesku.
Pani Burmistrz wymienia osiągnięcia przedstawiając wszystko w liczbie mnogiej – chodniki, trawniki, pomniki, drogi – co jest typowym (najprostszym) zabiegiem mającym wywołać wrażenie dużej ilości. Tak naprawdę chodzi o przypadki jednostkowe. Do tego większość z podanych przykładów to dorobek burmistrza Petki. Ładnie tak chwalić się cudzymi sukcesami? Gierek często chwalił się jabłkami prof. Pieniążka i jak skończył, wszyscy pamiętamy.

Moje sukcesy to:
1) Ratusz – wyremontowany w 20 miesięcy
2) Szkoła Podstawowa, obecnie gimnazjum – remont kapitalny
3) Dworzec Autobusowy – budowa 2 lata
4) Plac Targowy – 1 rok
5) Hala Sportowa w Średniej Wsi – 2 lata
6) Gazyfikacja Gminy Lesko z wyprowadzeniem do Baligrodu i Polańczyka
7) Dom Ludowy w Huzelach
8) Pięć kotłowni gazowo – olejowych (Szkoła Podstawowa w Hoczwi, Dom Kultury w Lesku, Biblioteka Miejska w Lesku, Dworzec Autobusowy)
9) Opracowanie Planu Przestrzennego Zabudowy Miasta i Gminy Lesko.
10) Przygotowanie wszystkich założeń pod budowę Szkoły Szybowcowej w Bezmiechowej
11) Przygotowanie koncepcji pod zabudowę centrum dokumentacji dla pięciu pierwszych budynków oraz wyburzenie starych budynków
12) Komunalizacja majątku gminnego
13) Utworzenie Spółki Leskom
14) Opracowanie dokumentacji doprowadzenia wody z Soliny dla Leska, Zagórza i Sanoka
15) Renowacja elewacji budynków na 1000-lecia i Śliżyńskiego
16) Wiele dróg, w tym droga do Woli Postołowej. Dzięki naszym drogom Rzeszowskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych (oddział w Uhercach Mineralnych), którego dyrektorem był lesczanin Pan Zapała, istniało dwa lata dłużej.
17) Zadłużenie Gminy Lesko po 4 latach moich rządów wynosiło zero %!

Pani sukcesy to:
1) Pomnik Książki
2) Po trzech latach – 19 milionów kredytu

Niech ocenią to inni tak jak uważają.

Wierzę, że mieszkańcy Leska już podnieśli się z kolan i nie pozwolą by ktoś taki jak pani uczył się 15 lat za pieniądze podatników. Była Pani przeciętnym urzędnikiem a początkujący wówczas K. Zapała – obecny Wójt Gminy Olszanica - bił panią na głowę i robi to do dziś. Wierzę, że w nowych wyborach za rok mieszkańcy wybiorą przyszłość i doświadczenie.
Mieszkańcom Gminy Lesko obiecuję, że jest to pierwsza i ostatnia polemika z B. Jankiewicz.
Teraz będę cierpliwie czekał i tęsknił by zobaczyć Panią B. Jankiewicz, Burmistrza MiG Lesko, jak pływa żabką w basenie leskiego Aqua Parku. Tym razem nie strzelę sobie w kolano, ale ze śmiechu pęknę jak balon reprezentujący pani rozdęte ego.

Henryk Gocek

Czytaj dalej...

Rewitalizacja Pani Burmistrz

08 listopada 2009

Rewitalizacja Pani Burmistrz

Wszyscy mamy w pamięci aroganckie potraktowanie Pani zofii Misztak, mieszkanki Leska przez naszą „Pierwszą Damę” B. Jankiewicz, opisane w gazecie „Nowiny”.
O dyktatorskich zapędach pani burmistrz ludzie zaczynają do mnie coraz odważniej i coraz głośniej. Ja osobiście wierzę, że mieszkańcy Gminy Lesko szybko podniosą się z kolan i nie pozwolą się traktować w sposób instrumentalny.

Pani B. Jankiewicz nie byłaby taka bezwzględna, gdyby utarto jej nosa szybciej. To powinni zrobić radni ale oni dali się uzależnić pani burmistrz. Podobnie jest z sołtysami, ci którzy są niepokorni zostają spychani na margines i stoją za karę w kącie.
O tym, że jeśli Pani B. Jankiewicz czegoś zapragnie, to zrobi wszystko aby to osiągnąć, już pisaliśmy.
Pani burmistrz postanowiła zmienić nazwę przedszkola w Lesku z Przedszkola Samorządowego na Przedszkole Samorządowe im. Misia Uszatka. Natychmiast należało pozmieniać pieczątki, druki, tablice, by spełnić życzenia pani burmistrz. Zamiast takich zmian w pierwszej kolejności należałoby wymienić okna na piętrze budynku, które są w takim stanie, że wiatr rusza włosami na głowach dzieci. Biedny Miś Uszatek skarży się, że gdyby wiedział co go czeka w tym przedszkolu nie dałby się zaciągnąć nawet za uszy. Mówi, że został uwiedziony urokiem i czarem osobistym „Pierwszej Damy z Leska”.
Po objęciu rządów w Lesku, jaśnie nam panująca B. Jankiewicz postanowiła wydać dziejowy dokument, który będzie dla potomnych po wszystkie czasy jako jej dzieło Pt. Lokalny Program Rewitalizacji Miasta Leska. Opracowanie Programu Rewitalizacji Miasta Leska zostało poprzedzone:

- 8 listopada 2007 r. zostały przeprowadzone warsztaty diagnostyczno-projektowe, w których podobno uczestniczyli: radni, przedstawiciele instytucji i organizacji działających w Lesku, pracownicy UMiG Lesko, przedstawiciele społeczności lokalnej
- w czasie warsztatów dokonano analizy sytuacji społecznej, gospodarczej i przestrzennej pod kątem założeń programu rewitalizacji; zostały zidentyfikowane problemy i czynniki rozwojowe rewitalizowanego obszaru.

To fundamentalne dzieło „Pierwszej Damy” zrealizowało S.C. Res Management jak się domyślamy Rzeszowa. To wiekopomne dzieło było tworzone przez dwa lata i zostało przyjęte przez radnych na ostatniej sesji, liczy 180 stron.
Nie wiem czy wszyscy radni otrzymali takie same egzemplarze. Mi udostępnił swój egzemplarz radny opozycyjny, w którym co druga kartka była odwrócona do góry nogami. Ile to kosztowało nie wiemy gdyż cena jest głęboko utajniona przez panią burmistrz.

W strategicznych planach Pani B. Jankiewicz są tematy, o których starożytni historycy wiedzą bardzo mało. Oto przykład z dzieła „Rewitalizacja…”:
- Odkrywanie źródeł wspólnej kultury poprzez utworzenie Muzeum Sztuki Pogranicza z odtworzeniem dawnej świątyni ormiańskiej w Lesku.
- Uratować zabytkową leską synagogę – rewaloryzacja zabytkowego budynku synagogi z XVII wieku. Celowo podkreśliłem słowo rewaloryzacja bo wydaje się tutaj być użyte w złym kontekście. Plany realizacji w/w zadania były na rok 2008-2009 i nic z tego nie zrealizowano. Całe szczęście bo jeśli zacznie pani robić według własnego widzi mi się to może grozić to konfliktem międzynarodowym (polsko-izraelskim), mimo iż pani uważa siebie za najlepszego inżyniera w Polsce południowo-wschodniej. Wychodząc z założenia, że papier wszystko przyjmie pani burmistrz pisze w swoim dziele dla każdego coś miłego:
- Przebudowa/modernizacja Bieszczadzkiego Domu Kultury na salę kinowo-widowiskową, realizacja - 2007-2009, kwoty odpowiednio 30 000,00 i 340 000,00 – nie zrealizowano.
- Modernizacja zabytkowego budynku biblioteki miejskiej wraz z poprawą estetyki otoczenia - realizacja od 2007-2011, nakłady 2007 – 79500,00, 2009 – 200 000,00 – nie zrealizowano.
- Termomodernizacja szansą na ekorozwój Gminy Lesko Bieszczadzki Dom Kultury – realizacja do końca 2009, nakład planowany 302 556,45 – nie zrealizowano.
- Termomodernizacja szansą na ekorozwój Gminy Lesko – budynek UMiG Lesko – realizacja do końca 2008, nakłady 484 141,12 – nie zrealizowano.

Tak mógłbym mnożyć przykłady kolejnych rewitalizacji przestrzeni mieszkaniowej i społecznej miasta Leska na poszczególnych ulicach ale po co, i tak nic nie jest realizowane.
Szanowna Pani Burmistrz B. Jankiewicz, papier wszystko przyjmie, ale niech pani pamięta, że nic tak nie plami człowieka jak atrament. A przecież to pani napisała.

Nasza „Pierwsza Dama” bardzo się denerwuje moim pisaniem i twierdzi, że musi coś z tym zrobić. Nic mnie to nie rusza! Nie zdziwi mnie jednak jeśli zobaczę panią burmistrz na chodniku razem z M.G.. Uprzejmie informuję, że M.G. to nie jest Mieczysław G. M.G. to po angielsku Machine Gun – po polsku pistolet maszynowy.

Henryk Gocek

Czytaj dalej...

"Polemika" Pani Basi

06 listopada 2009



Artykuł z najnowszego "Echa Bieszczadów"
Czytaj dalej...

Tak nas widzą (przez pryzmat naszej władzy)



Tekst ukazał się w "Naszych Połoninach".
Czytaj dalej...

Ludzie mają dość. Jest im wstyd...

04 listopada 2009


Czytaj dalej...

Gmina dała mieszkanie ale odebrała klucze

03 listopada 2009



Kolejny "ciekawy" ruch Pani Burmistrz Miasta i Gminy Lesko. (kliknij obrazek aby zobaczyć w powiększeniu)


Czytaj dalej...

Podwyżki, podwyżki, podwyżki!!!

02 listopada 2009

Jakby na potwierdzenie naszych obaw, Rada Miasta i Gminy Lesko przedstawiła projekt "uchwały w sprawie zatwierdzenia taryf dla zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzania ścieków na rok 2010".

Prosimy o komentarze. Przypominamy jednak, że jakiekolwiek obraźliwe wypowiedzi będą musiały zostać usunięte.



Planowane podwyżki - za wodę i odprowadzanie ścieków (kliknij aby powiększyć)




Kto opracował taryfy? Leskie Przedsiębiorstwo Komunalne Sp. z o. o. (kliknij aby powiększyć)



Kto opracował taryfy? Administracja Budynków Komunalnych i Wodociągów! (kliknij aby powiększyć)

Czytaj dalej...

Trzy to o dwa za dużo czyli chaos w gospodarce komunalnej Leska.

29 października 2009

Mamy dla Was kolejny arcyciekawy tekst. Tym razem dotyczy on gospodarki komunalnej miasta i absurdalnych ruchów władzy jakie w tej materii dokonuje.

"Trzy to o dwa za dużo czyli chaos w gospodarce komunalnej Leska"

Jak zapewne wiadomo większości mieszkańcom Gminy Lesko. Rada Miejska pierwszej kadencji nowej rzeczywistości (lata 90- 94) podjęła uchwałę o likwidacji Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Lesku i powołania w jego miejsce spółki „Leskom” oraz ABK- Administracji Budynków Komunalnych.
Celem spółki „Leskom” było zaspokojenie zbiorowych potrzeb mieszkaniowych w zakresie gospodarki ściekami, śmieciami i wodą pitną. Spółka również z powodzeniem prowadziła działalność na terenie innych gmin bieszczadzkich i dobrze się miała przez 10 lat.

ABK miała funkcjonować do czasu sprzedaży większości mieszkań i utworzenia wspólnot mieszkaniowych- co jest najtańszym sposobem utrzymania budynków wielomieszkaniowych. Dlaczego na utworzenie wspólnot mieszkaniowych musieliśmy czekać aż 15 lat, należy spytać o to kolejnych burmistrzów i przewodniczących rad, dlaczego nie była realizowana uchwała z 1993 roku. W szczególności to pytanie dotyczy Pani B. Jankiewicz odpowiedzialnej z urzędu za te sprawy.
Niesprzyjająca polityka moich następców oraz utrudnianie życia spółce „Leskom” doprowadziły do tego, że jej działalność przejął zakład budżetowy- Administracja Budynków Komunalnych i Wodociągów. ABKiW nie był do tego przygotowany i nie mógł właściwie nadzorować nałożonych na niego zadań. Polityka rządzących w stosunku do ABkiW pozostała taka sama jak wobec „Leskom”- czyli nic się nie zmieniło. Dalej pozostały niskie ceny opłat, brak pozyskiwania środków z zewnątrz, a w szczególności brak nowych rozwiązań co do śmieci, wody i ścieków. Do tego wszystkiego dodać należy bardzo negatywny stosunek Pani B. Jankiewicz jako kierownika referatu, a nastepnie Burmistrza MiG Lesko do kierownika ABKiW Z. Krawca. Zbigniew Krawiec widząc co się wokół niego dzieje, odszedł. Szkoda bo jest to człowiek, który znał obecny stan potrzeb komunalnych w Lesku najlepiej. ABKiW na koniec września posiada zadłużenie tylko za wywóz śmieci 500 tys. zł. Tutaj rodzi się pytanie- dlaczego Barbara Jankiewicz i były burmistrz Stanisław Tabisz ponownie i nagle tworzą nową spółkę, skoro byli tak negatywnie nastawieni do „Leskomu” jak również do zakładu budżetowego ABKiW. Nowa spółka już jest i w tej kwestii mieszkańcy Leska nie mają nic do powiedzenia. Spółka ma prezesa zapewne z dobrym wynagrodzeniem, będzie i wiceprezes znając gest Pani Burmistrz. Będzie rada nadzorcza w liczbie minimum 3-5 osób, również pobierających wynagrodzenie. Na dzień dobry Barbara Jankiewicz ma przekazać 800 tys. zł. z kieszeni podatników lub z kolejnego kredytu.
Kiedy w mojej kadencji tworzyliśmy spółkę „Leskom” na bazie Przedsiębiorstwa Komunalnego to „Leskom” co kwartał płacił miastu raty lizingowe, które stanowiły znacząca kwotę w budżecie miasta. Te pieniądze pozwoliły nam prowadzić duże inwestycje bez kredytu. Każda spółka powinna zarabiać na siebie. Myślałem, że jest to znana zasada dla Pani Burmistrz, bo przecież nic nie spada z nieba i na to wszystko mieszkańcy Leska będą musieli zapracować. Być może nowy prezes ma lepsze spojrzenie na gospodarkę komunalną, gdyż miał okazję patrzeć na Lesko z lotu szybowcem. Nagle i niespodziewanie Mieczysław Górak spadł nam z góry nad Bezmiechową, a konkretnie z Rzeszowa i został prezesem spółki komunalnej. Dziwnym zbiegiem okoliczności nie było żadnego konkursu., a gdyby nawet był to i tak wygrał by go Górak, bo jak Barbara Jankiewicz czegoś zapragnie to tak musi być. Pani Burmistrz od pierwszych dni swojego urzędowania doskonale wiedziała, że spółka powstanie, a mimo to utworzyła Referat Gospodarki Komunalnej. By lepiej pilnować Krawca Barbara Jankiewicz zatrudniła dodatkowych ludzi, a kierownikiem tego referatu jest Maria Dzieduszko. Ile jest ludzi w tym referacie nie wiemy, ale się dowiemy.
Większość trzeźwo myślących mieszkańców Leska na wieść o nowym prezesie spółki komunalnej wstrzymała oddech i czekała , że w nowym Echu Bieszczadów w temacie przyszłości spółki przeczyta coś co powinno Zbigniewa Krawca zwalić z nóg. Tymczasem padliśmy nie z nóg, ale ze śmiechu bo ten wspaniały pilot napisał artykuł „Prawo jazdy w pigułce” podtytuł „Foteliki dla dzieci”. Dla mnie ciekawsze by były przepisy o ruchu lotniczym nad Leskiem.
Jestem po rozmowie z ludźmi, którzy pracowali i pracują w firmach komunalnych, mam również swoje doświadczenie oraz spostrzeżenia z USA. Wspólnie doszliśmy do wniosku iż przyszłość tej spółki w takim wydaniu i w takich okolicznościach widzimy czarno. Różnię się tym od swoich rozmówców, ze ja na ten temat mówię głośno oni zaś ściszonym głosem, rozglądając się za siebie. Czyżby wróciły stare czasy pod panowaniem Jaśnie Pani Burmistrz.
Jaki jest cel generalny utworzenia tej spółki? Ponieważ ABKiW został sprowadzony do parteru i Krawiec odszedł Pani Burmistrz wpadła we własne sidła. ABKiW grozi niewypłacalność za wywóz śmieci. Barbara Jankiewicz na telefon zwołuje Radę Miasta i tworzy spółkę, by przetrwać do nowych wyborów w przyszłym roku i ewentualnie je wygrać. Dając z budżetu kolejne wsparcie finansowe spółce Pani Burmistrz pozwoli jej częściowo spłacać zadłużenie i wegetować. Dług w spółce przez rok będzie taki sam, ale spółka będzie istnieć. Dług w budżecie miasta będzie stale rósł, ale tego przeciętny Kowalski nie będzie jeszcze odczuwał i nie musi o tym wiedzieć, gdyż aktualny stan realizacji budżetu przez Barbarę Jankiewicz jest skrzętnie ukrywany.
Pani Burmistrz wygra wybory, a po wyborach wzrosną o 100% podatki i opłaty komunalne. Jeśli Barbara Jankiewicz nie wygra tych wyborów to po niej choćby potop. Dla niej to już nie będzie miało żadnego znaczenia.
Jeśli radni nie zatrzymają dalszej radosnej twórczości leskiej pierwszej damy, to Lesko jest na dobrej drodze by w następnej kadencji ogłosiło bankructwo, a miastem rządził komisarz. Panowie radni zacznijcie myśleć realnie bo czas szybko mija i nigdy nie wraca. I nie zapominajmy, że to wam mieszkańcy Leska zawierzyli i w wasze ręce oddali swoja przyszłość.

Henry Gocek

Czytaj dalej...

Money, money, money...

25 października 2009

Zainspirowani tak mocnym odzewem mieszkańców Leska na naszym blogu, postanowiliśmy krótko podsumować to co od Was dowiedzieliśmy się do tej pory. Efektem jest poniższy tekst. Zapraszamy do lektury i aktywnego komentowania.

„Money, money, money…”

Władza to pieniądze, pieniądze to władza. Nic nie kłuje bardziej niż brak pieniędzy. A pieniędzy jak się okazuje w gminie Lesko brakuje.

Blog „Lesko Bez Cenzury” powstał dlatego, że grupa osób miała już dość zastanawiania się i głowienia dlaczego nic nie wie i nie jest w stanie dowiedzieć się o tym co dzieje się w Lesku.
Każdy z nas jeśli przystanie na chwilę i zastanowi się, dojdzie do ciekawych wniosków. Pamiętam krótko po wyborach Pani Burmistrz – euforia, wielkie słowa i zapowiedzi…
Miał być skate-park (w miejscu starego basenu), aqua park (za stadionem) i inne poruszające serce każdego mieszkańca Leska atrakcyjne inwestycje. Nowo wybrana szastała słowami na lewo i prawo, entuzjazm i zapał do zmian wydawał się być zaraźliwy. Ludzie wierzyli, że da się to zrobić. W tym i my. Choć nikt tak naprawdę nie pomyślał jakich nakładów potrzebują takie inwestycje. Czy w ogóle są możliwe do zrobienia. Z czasem okazało się, że władza coraz mniej mówi o wielkich planach, o atrakcyjnych czy też zwykłych, użytecznych inwestycjach. Władza w ogóle zaniechała jakichkolwiek obietnic dla mieszkańców. Poprzestała tylko na uśmiechach, pustych mowach na imprezach masowych (Festiwal Kultur Karpackich – całkowita porażka jeśli chodzi o udział miasta w organizacji – więcej w wątku na lesko.net.pl). Pochwalono się pomnikiem, którego nikt nie chciał i za który gmina nie zapłaciła grosza, schodkami (fajna sprawa – ale globalnie nic nie znaczy), czy otwartym z pompą Orlikiem. Orlik to temat na oddzielny artykuł. Wspomnieć trzeba jednak i zasygnalizować dwie rzeczy. Okazuje się, że materiały, z których produkowane jest podłoże są szkodliwe dla zdrowia, piekielnie drogie a co najważniejsze trzeba je wymieniać co jakiś czas (wiedzieliście o tym?)! To pierwsza rzecz. A druga to fakt, że zamiast jednego, horrendalnie drogiego Orlika można wybudować kilka boisk wielofunkcyjnych (na przykładzie Brzozowa – odsyłamy na blog Jerzego Zuby).

O wielkich, spektakularnych inwestycjach – cisza… Dlaczego? O co chodzi?
I tu docieramy do myśli przewodniej tekstu. Otóż oczywiście chodzi o pieniądze!
A konkretnie o BRAK PIENIĘDZY!

Skoro miasto i gmina Lesko ma 19 mln złotych długu, skoro zaciąga się już kolejne 3,5 mln złotych, skoro Pani Burmistrz za pośrednictwem Rady Miasta przyznaje sobie bez przerwy podwyżki (już 3!), skoro przyjmuje się do pracy ludzi spoza Leska (a nasi absolwenci!!!???) i płaci im tak jak chcą, skoro planuje się już podwyżki podatków (które z pewnością przyładują w naszą kieszeń potężnie), skoro organizuje się nikomu niepotrzebne wyjazdy „integracyjne” dla Pani Burmistrz i jej świty… To BRAKUJE PIENIĘDZY na wszystko inne! Te „skoro” można z resztą wymieniać prawie w nieskończoność.

Faktem jest, że mieszkaniec Leska może się czuć oszukany i potraktowany jak idiota. To naprawdę wstyd jeśli przyjrzeć się bliżej takiemu postępowaniu. Mówi się, że władza zmienia ludzi… Chyba tak… Tylko, że Ci którzy pchają się do władzy, z uwagi tylko na własną osobę, są „zmienieni” już od dawna. „Zmienieni” w bardzo negatywnym tego słowa znaczeniu…

Czytaj dalej...

Na pierwszy ogień - "Kto pyta, nie błądzi"

07 października 2009

Jako pierwszy post i przyczynek do dyskusji na temat sytuacji w Lesku, udało nam się zdobyć artykuł Pana Henryka Gocka (byłego burmistrza Leska), który ukaże się w gazecie „Nasze Połoniny”. Warto go przeczytać i potraktować jako jeden z głosów w dyskusji nad kondycją naszego miasta i sposobem jego zarządzania. Zapraszamy do czytania i aktywnego komentowania

„Kto pyta, nie błądzi”

Ponieważ dowiedziałem się ze źródeł dobrze poinformowanych, że Pani Burmistrz UMiG Lesko nie czyta gazety „Nasze Połoniny” i nie zamierza jej czytać, nie mając możliwości pisania w organie pani burmistrz „Echo Bieszczadów” poprosiłem o publikację na blogu „Lesko Bez Cenzury”. Mam zamiar konsekwentnie stawiać trudne pytania Pani Burmistrz B. Jankiewicz.

Wiem również, że pani burmistrz bardzo prosiła by pracownicy UMiG Lesko nie dawali się wciągać w kampanię wyborczą. Uprzejmie informuję, że kampanii jeszcze nie rozpocząłem, nikogo z pracowników nie wciągam nie tylko w kampanię ale również w pisanie na temat istotnych problemów Gminy Lesko. Doskonale wiem co by czekało takiego pracownika a moim celem jest nie szkodzić.

Nie da się przejść do porządku dziennego, nie zadawszy pytania: „Dlaczego podczas rządów Pani burmistrz przestał istnieć Związek Gmin Bieszczadzkich?”. Do ZGB należało pięć gmin wchodzących w skład Powiatu Leskiego oraz Gmina Zagórz, Komańcza, Tyrawa Wołoska. Chęć wstąpienia do stowarzyszenia wyraziło również miasto Sanok. Gminy z Powiatu Leskiego wstąpiły do Związku Gmin Pogranicza, któremu przewodniczą Ustrzyki Dolne i tam funkcjonują z powodzeniem, czego najlepszym przykładem jest Olszanica!
Gminy Jasielskie utworzyły podobny związek i pod tym szyldem budują 650 km kanalizacji. Inwestycja jest dotowana ze środków pozyskiwanych z UE w 80%. Osamotnione Lesko na takie cele otrzymuje nie więcej niż 20% dofinansowania.

Kiedy odchodziłem z urzędu zatrudnienie wynosiło 28 osób. Obecnie liczba ta wzrosła do 40 pracowników! Co jest tego powodem?
W obronie cywilnej zawsze był jeden pracownik, ponieważ są to zadania zlecone. Obecnie pracuje tam dwie osoby. Ta druga to znajomy znajomej Pani burmistrz z Komańczy. Kiedy B. Jankiewicz nie była jeszcze burmistrzem tylko pracownikiem UMiG w Lesku to często lubiła oceniać innych, a w szczególności to co inni robią lub czego nie robią. „Wiedząca wszystko najlepiej” wygłaszała swoje oceny pod adresem nie żyjącego już Z. Mańkowskiego odpowiedzialnego za obronę cywilną – „co on tam ma do roboty?”.
Czyżby nad Leskiem zawisło jakieś istotne zagrożenie, skoro szeregi obrony cywilnej wzrosły o 100%? Szanowna Pani Jankiewicz, przecież Lesko jest już w UE i NATO – i co pani na to?

Jeżeli burmistrz MiG Lesko postanowi, kogoś ze swoich zatrudnić – to nie ma najmniejszego problemu. Tu można przytoczyć przykład jakiego nie ma nigdzie na świecie! Pani Burmistrz ogłasza konkurs na wolne stanowisko Kierownika Referatu Spraw Obywatelskich i Administracji. A stanowisko powyższe nigdy nie było wolne (funkcję kierownika pełnił i pełni nadal Pan W. Bara)! Konkurs wygrała Magdalena Mazurkiewicz i w ten sposób mamy dwóch kierowników w tym referacie (a referat liczy 3 osoby!).
Wszystkich referatów w UMiG Lesko jest pięć co jest wpisane w statucie i regulaminie urzędu oraz uwidocznione na stronie Biuletynu Informacji Publicznej Leska (www.bip.lesko.pl). Pani burmistrz utworzyła własne referaty, których nie wpisała do statutu ani regulaminu, np. Referat Gospodarki Komunalnej, którego kierownikiem jest Maria Dzieduszko z Sanoka.
Kwalifikacje obu pań jak również ich przydatność i potrzebę zatrudnienia w urzędzie pozostawiamy bez komentarza. O osobistego prezesa pani burmistrz M. Góraka zatrudnionego w Spółce Komunalnej w Lesku bez konkursu, pytałem już w artykule zamieszczonym w „Naszych Połoninach”. „Sprawa M. Góraka” – bo taki daliśmy jej kryptonim będzie hitem sezonu, rośnie jak przysłowiowe ciasto na drożdżach. Wrócimy do niej niebawem.

Szanowna Pani Burmistrz – czy prawdą jest, że w przedszkolach poleciła Pani, iż dzieci w ramach zajęć z muzyki i rytmiki mogą tańczyć jedynie tańce ludowe? Doprowadziło to do tego, że dzieci przestały się ruszać kompletnie bo tańcem ludowym nie są zainteresowane ani one ani ich rodzice.

Czy prawdą jest, że okazała się Pani najbardziej kosztownym burmistrzem w Polsce południowo-wschodniej, w przeliczeniu na jednego żywego mieszkańca, na jednego pełnoletniego mieszkańca, na jednego pracującego mieszkańca oraz w przeliczeniu na 1 hektar!?

Pani Burmistrz uskrzydlona „licznymi” sukcesami, w euforii samozachwytu postanowiła zreformować Leską gazetę „Echo Bieszczadów”. Pozbyła się niepokornego i nieposłusznego dziennikarza G.Bończaka i zatrudniła swoją redaktorkę z Jasła. Od tej pory gazeta jest pod dyktando pani burmistrz a Leski Dom Kultury stał się domem cenzury.
Czy prawdą jest, że pani burmistrz robi sama ze sobą wywiady? Podobno lewą ręką stawia Pani pytania, prawą na nie odpowiada a obydwoma się podpisuje pod artykułem…
W numerze „Echa Bieszczadów” opisującym Agrobieszczady 2009, których organizatorem jest Starostwo, na ten temat nie ma ani słowa. Wszystko dzięki Pani Burmistrz MiG Lesko, B. Jankiewicz. Otwarcia dokonuje zawsze starosta jako gospodarz. Tymczasem zdjęcie z otwarcia, na którym jest Pani Burmistrz i Wojewoda podpisano: „Otwarcia imprezy dokonali m. in. Burmistrz Miasta i Gminy Lesko oraz Wojewoda Podkarpacki”. Pani burmistrz jest na wszystkich zdjęciach z wyjątkiem jednego – „Jazda na końskim grzbiecie w pozycji na plecach”. Czyżby nasza Pierwsza Dama tego nie potrafiła, czy tak nie lubi?
Szanowna Pani B. Jankiewicz, ja H. Gocek błagam panią, proszę spróbować za rok. Na pewno pani to potrafi. Jako mężczyzna zapewniam panią, że w tej pozycji będzie pani do twarzy.

Na tym zakończę zadawanie pytań do Pani B. Jankiewicz. Nasuwa się jednak pytanie co na to wszystko Rada Miejska w Lesku. Jeden ze stałych uczestników i obserwatorów obrad rady odpowiada mi – rada „duma” z wielką powagą i troską nad dobrym samopoczuciem pani burmistrz. Najwyższy organ władzy w Rosji to DUMA. W polskich samorządach najwyższym organem władzy jest rada. Mnie się jednak wydaje, że Leska Rada, „nie kuma i jest rada, że nie duma”. O takim stwierdzeniu przekonuje mnie fakt, iż od trzech lat nie zbierają się komisje stałe, co kwestionował radny Haftek. W swych poczynaniach był jednak osamotniony. Podobno Pani Burmistrz B. Jankiewicz bardzo się denerwuje, że ja za szybko zacząłem kampanię wyborczą i wnet się wystrzelam. Zapewniam panią, że nie będę strzelał „jak ruski z pepeszki – głośno, dużo i przed siebie” ale jak zawodowy snajper – raz a celnie. Jeśli by to dla pani miało okazać się za słabe, to mam w zanadrzu pocisk kalibru 69, który powinien wystarczyć.

Szanowny podatniku Gminy Lesko – „Czy jest Ci potrzebny tak drogi i kosztowny burmistrz?” – bo Ty go utrzymujesz! Na to pytanie musisz odpowiedzieć sobie sam.

Henryk Gocek

Czytaj dalej...