List od czytelnika.

29 stycznia 2013

Ten pan skomentował post stary , ale myślę że ma rację odnośnie sportu .Napisał to w oświacie i sport z 2010 roku jak można poruszyć ten temat . oto jego wpis  - / Chciałbym poruszyć temat Leskiego sportu i człowieka który to ogarnia czyli p.Wojtanowskiego.P. Wojtanowski jest bogiem jeśli chodzi o różnego rodzaju sporty , pod warunkiem że jest się jego pupilkiem . To ma się wszystko . Dwa etaty jeden na orliku ,drugi zajęcia na hali w godzinach pracy na orliku ,to jest fart /Tylko jak tu
być jednocześnie w dwóch miejscach pracy ?/ ale co tam, Ostatnio przez przypadek znalazłem się na hali ,gdzie młodzi ludzie odbijali pod nadzorem instruktora piłki siatkowej /ćoś kiedyś wiedziałem że jest sekcja piłki siatkowej ale nie wiedziałem że aż tyle młodzieży przychodzi/ Z tego co wiem jest ich dwóch ,jednego znam a drugiego nie znam, ale ponoć on sam gra w Leskim klubie . tyle wstępu. Zmierzam do p.Wojtanowskiego który dzisiaj na spotkaniu z dziećmi w szkole podstawowej
28.01.2013.powiedział aby nasze pociechy zapisywały się do sekcji piłki nożnej i siatkowej, / pomyślałem że mój chłopak mógł by pujśc na siatkówkę ./ Bo nie chce żeby wyrosły na bandytów !? Nie wiem o co mu chodziło ? Ale zaraz padło od strony P Wojtanowskiego że nauczyciele ze szkół Leskich będą prowadzili te zajęcia. Pytam się więc Czy w Lesku są tylko nauczyciele W-F któży mają podstawowe wiadomości o poszczególnych dyscyplinach sportu muszą prowadzić to bez uprawnień? .Nie mogą to robić ludzie
którzy mają na to dokumenty wydane i podpisane przez ministra sportu ? Czy p Wojtanowski szef Oświaty i sportu nie ma dla takich ludzi pieniędzy i pomieszczeń aby ich zatrudnić ? A może to są osoby nieprzychylne p.Wojtanowskiemu Nawiasem mówiąc piłki nożnej nigdy nie lubiłem a w tą stronę idzie cały czas i widzę że pieniądze na ten sport to rzucone są w błoto. Czy nie można zainwestować pieniędzy tam gdzie są jakieś wyniki ? Czy na siłę trzeba ratować coś co już dawno zamieniło się w bagno ? /

Czytaj dalej...

LIST OTWARTY W SPRAWIE NARUSZEŃ PRAW W INTERNECIE


Helsińska Fundacja Praw Człowieka wystosowała list otwarty w związku ze wzrastającą liczbą przypadków publikowania w Internecie prześmiewczych materiałów wykorzystujących wizerunek osób prywatnych bez ich zgody. Fundacja, z uwagi na społeczną wagę problemu, zaapelowała o refleksję nad sposobem prowadzenia dyskusji w sieci, charakterem materiałów umieszczanych przez prywatnych użytkowników oraz obowiązkami ciążącymi na pośrednikach, którzy umożliwiają publikację tych treści.
Wolność słowa wiąże się z odpowiedzialnością, a jej granice wyznacza obowiązek poszanowana godności drugiej osoby.
Materiały (i komentarze do nich), w których wykorzystuje się wizerunek osoby prywatnej bez jej zgody, często mają charakter ironiczny, napastliwy i obraźliwy. W minionym roku media informowały m.in. o sprawie fikcyjnego bloga pani Grażyny Żarko, która stała się obiektem zjadliwych komentarzy internautów, tzw. sprawie „pana Andrzeja”, funkcjonariusza policji, którego wizerunek wykorzystano w licznych ironicznych i satyrycznych układankach graficznych, tzw. „memach”,  czy, w ostatnich dniach, uczestniczki wigilii miejskiej w Radomiu, z której uczyniono bohaterkę licznych „memów” oraz podstron na portalach społecznościowych, ukazujących ją w jednoznacznie negatywnym i obraźliwym kontekście.
Polskie ustawodawstwo przewiduje ograniczone możliwości reagowania przez poszkodowanych na podobne przypadki. Z uwagi na fakt, że jedynym skutecznym mechanizmem jest przewidziana w art. 14 Ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz.U. z 2002 r. nr 144 poz. 1204 z późn. zm.) procedura notice and takedown, zakładająca blokowanie treści po otrzymaniu zgłoszenia naruszenia, szczególnie istotna rola w zapobieganiu podobnym zdarzeniom powinna spoczywać podmiotach pośredniczących w przekazywaniu informacji. Specyfika rozprzestrzeniania informacji, w szczególności niezwykle szybkie tempo multiplikowania materiałów  w Internecie oraz niezwykle duża liczba stron, gdzie są one publikowane, w gruncie rzeczy uniemożliwia trwałe i całkowite usunięcie owych treści z Internetu. W związku z tym pośrednicy powinni wykazywać szczególną wrażliwość na sygnały i zgłoszenia dotyczące możliwości naruszenia praw jednostki.
Z wolnością słowa wiąże się zobowiązanie rozsądnego i odpowiedzialnego publikowania oraz komentowania w sieci. Ukrócenie opisywanego zjawiska – którego dolegliwość doskonale ilustruje ukute przez chińskich internautów określenie „polowania na ludzkie mięso” – wymaga przede wszystkim reagowania na wszelkie przejawy naruszania dóbr osobistych, a więc po pierwsze zwracania uwagi i zgłaszania administratorom stron takich treści.
Osoby, które padły ofiarą internetowej agresji, mają ograniczone możliwości reagowania na podobne incydenty, dlatego też kluczowe jest tu współdziałanie wszystkich zainteresowanych w celu skutecznego zapobiegania i niwelowania skutków podobnych sytuacji.

http://www.hfhr.pl/list-otwarty-w-sprawie-naruszen-praw-w-internecie/

Czytaj dalej...

I gdzie tu wolność mediów?

21 stycznia 2013


Coś niesamowitego dzieje się w całym powiecie leskim i w samej gminie Lesko. Z pięciu numerów jakie ukazują się na tym terenie, według mojej obserwacji tylko jedno medium spełnia kryteria – niezależnego!
Udostępniając ten dzisiejszy materiał Państwu wielokrotnie i na różne sposoby przyglądałem się dziennikarzom lub ich wydawcom, a także wydawanych przez nie materiałom.
„Nasze Połoniny” występują w tym materiale nie przypadkowo na pierwszym miejscu. Czasopismo to nadzoruje nie kto inny jak Wiesław Stebnicki. Pan Stebnicki – to szef SLD w powiecie i członek władz wojewódzkich. Można śmiało powiedzieć, że dzięki niemu powstała  na nowo lokalna lewica, doprowadzając do koalicji z Bieszczadzkim Stowarzyszeniem Samorządowym zajmując miejsce Niezależnych (mowa tu o ugrupowaniu). W wyniku tego Stebnicki zajął funkcję wiceprzewodniczącego Rady Powiatu.
Co ciekawe wydawcą jest Fundacja Bieszczady bez Granic, której prezesem jest opisywany przez nas mianujący się Redaktorem Naczelnym „Nasze Połonimy” – Wiesław Stebnicki wraz z jego synem. Ciekawostką dla mnie osobiście też jest fakt, iż „Redaktor” zaczynając prowadzić gazetę oświadczeniu majątkowym w 2010 roku wskazał, że jest osobą bezrobotną, ale już w oświadczeniu majątkowym dwa lata później (2012 roku) podał do publicznej wiadomości, że jest zatrudniony przez urząd miasta w którym rządzi jego koalicjant z ramienia Bieszczadzkiego Stowarzyszenia Samorządowego. Przeglądając materiały jakie ukazują się w  „Naszych Połominach” niezwykle rzadko pojawiają się informacje krytyczne w stosunku do lokalnych włodarzy.
Kolejnym czasopismem jest „Echo Bieszczadów”, którego wydawcą jest, jak bardzo szybko można sprawdzić, Bieszczadzki Dom Kultury w której promuje się gminę Lesko oraz wiadomości ze sfery społeczno – kulturalnej. Tu także mieszkańcy nie dowiedzą się nic, prócz samych dobrych rzeczy o włodarzach.
Idąc za ciosem, ponieważ będąc obserwatorem chciałbym wiedzieć z kim współpracuję, sprawdzam kolejne medium. Tym razem jest to Kwartalnik “Powiat Leski”. Sama nazwa już udowadnia nam, że to gazetka samorządu, a przepraszam wprowadziłbym w błąd, to raczej biuletyn powiatu.
Trzy numery, które ukazują się na tym terenie to media zależne od samorządów. Idźmy dalej. Bardzo dobrze „wyglądająca” „Gazeta Bieszczadzka”, okazuje się być wydawana przez organ samorządowy, a dokładniej mówiąc Ustrzycki Dom Kultury!
Bardzo ciężko ale po kilku wykonanych telefonach dowiadujemy się, że czwarty tym razem „Tygodnik Sanocki”, który możemy pochwalić za dwadzieścia lat działalności, ale to także gazeta samorządowa, tylko tym razem z Sanoka. Ale opisująca też Lesko.
W końcu docieramy do dziennikarzy „Puls Bieszczadów”. Jest to gazeta niezależna. Do tego zespół redakcyjny spotyka się z wielkimi trudnościami z pozyskiwaniem informacji publicznej, a dziennikarze są nawet wypraszani z sesji, bo cytuje: „stukają obcasami”. Tu także wybucha problem na linii Redakcja, a Pani Burmistrz. Obecnie jestem po rozmowach z dwiema stronami, analizuję zgromadzone materiały i przedstawię swoją obserwacje w kolejnym materiale.
Podsumowując, z moich obserwacji wynika, że sytuacja którą tu przedstawiłem jest najtrudniejszą w województwie podkarpackim jeśli chodzi o wolność prasy i słowa. Pierwsze medium, które tu opisałem choć ładne, przejrzyste traci na wartości, bo nie jest dla mnie wiarygodne i pytam po raz kolejny: Czy dziennikarz będąc jednocześnie radnym może obiektywnie i bezstronnie patrzeć na problemy swoich Czytelników?! Kolejnym czterem tytułom zmieniłbym formę z gazety na biuletyn samorządowy, tak jest bardziej poprawnie. Natomiast co do gazety „Puls Bieszczadów” wypowiem się w kolejnym materiale, podsumowując kolejne moje obserwacje.
Jeśli wiesz coś o czym nie wiem, w Twoim mieście dzieje się coś co mogłoby mnie zainteresować, skorzystaj z formularza kontaktowego i skontaktuj się z autorem: podkarpacie@wolnoscmediow.org.

http://wolnoscmediow.org/podkarpackie/i-gdzie-tu-wolnosc-mediow-2/


Czytaj dalej...

10 stycznia 2013


                                                                                                                      07.01.2013 – Sanok

Małgorzata Mołczan

Zastępca Redaktora Naczelnego

PULS BIESZCZADÓW

Os. Na Górce 2

36-610 Polańczyk

 

Pan Starosta Marek Pańko,

Starostwo Powiatowe w Lesku

ul. Rynek 1

38-600 Lesko

 

W odpowiedzi na Pana OŚWIADCZENIE, czuję się w obowiązku poinformować Pana, że nie reprezentuję LESKABEZCENZURY i jestem Redaktorem Gazety Niezależnej, PULS BIESZCZADÓW. Współpraca z Redaktorem bloga LESKOBEZCENZURY, przebiega tak samo jak z Redaktorem AFERYPRAWA.EU i innymi “dziennikarzami współpracującymi”, obecnymi w naszej stopce redakcyjnej. Ramy współpracy, które nie powinny być z resztą kwestią Pana zainteresowania, są ściśle określone a polegają na możliwości korzystania z materiałów dostępnych na wymienionych stronach internetowych. Są to więc różnego rodzaju informacje, które pozwalają nam w gazecie dotknąć danego tematu szerzej.

 

Wymienia Pan listę zarzutów wobec Redaktora LESKABEZCENZURY, kierując ją wedle mnie do niewłaściwego adresata. Bowiem, my jako redakcja nie mamy żadnego wpływu i nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za to, co jest publikowane na blogu Pana Redaktora. To samo tyczy się AFERPRAWA, chociażby z którym też prowadzimy współpracę.

 

 

Rozumiem, że Pana OŚWIADCZENIE jest związane z odmową udzielenia komentarza, w sprawie wygranego przez Pana sondażu. Natomiast argumentem dla Pana jest fakt współpracy i reklamy z LESKIEMBEZCENZURY.

 

Otóż w imieniu Redakcji PULSU BIESZCZADÓW, Gazety Niezależnej – informuję Pana, że nie ma Pan i nie będzie Pan ani nikt miał, wpływu na to z kim gazeta współpracuje i u kogo się reklamuje. Natomiast jeżeli poprzestanie Pan na tym argumencie i “nie będzie Pan zainteresowany komentowaniem czegokolwiek” – to będziemy zmuszeni ten problem roztrząsać drogą administracyjną.

 

 

Jednocześnie w imieniu Gazety Niezależnej PULS BIESZCZADÓW, oświadczam, że w związku z opublikowaniem w dniu 07.01.2013  na oficjalnej stronie internetowej Powiatu Leskiego www.powiat-leski.pl,   OŚWIADCZENIA STAROSTY, naruszone zostały dobra osobiste gazety wymienione w art. 212 kodeksu karnego jak i art. 23 kodeksu cywilnego.

Zarzuty, które pojawiły się w Pana OŚWIADCZENIU, skierowane pod adres Redakcji PULS BIESZCZADÓW, cytuję: Gazeta „Puls Bieszczadów” podejmując współpracę ze stroną LBC wpisuje się w ten nurt nienawiści, kłamstwa i oczerniania ludzi inaczej myślących niż administratorzy strony."  - są zniesławieniem i publicznym pomówieniem tytułu.

Publicznie poniżył Pan, Panie Starosto PULS BIESZCZADÓW i naraził jej Redakcję wraz z jej dziennikarzami na utratę zaufania niezbędnego do piastowania tego zawodu i związanej z nim dalszej działalności PULSU BIESZCZADÓW.

Dlatego zarówno na łamach PULSU BIESZCZADÓW, jak również do Pana Starosty kieruję informuję, że: JEŻELI NA ŁAMACH STRONY WWW.POWIAT-LESKI.PL I W KWARTALNIKU „POWIAT LESKI”, NIE PRZEPROSI PAN REDAKCJI PULSU BIESZCZADÓW ZA OPUBLIKOWANE ZARZUTY: „NIENAWIŚCI, KŁAMSTWA I OCZERNIANIA LUDZI INACZEJ MYŚLĄCYCH”- nie popartych żadnymi dowodami, Redakcja podejmie kroki prawne w celu dochodzenia naprawienia szkód tytułu gazety PULSU BIESZCZADÓW z tym związanych.

 

 

Z poważaniem,

 

M a ł g o r z a t a M o ł c z a n
Zastępca Redaktora Naczelnego
P U L S B I E S Z C Z A D Ó W

 

 

Czytaj dalej...

09 stycznia 2013




Czytaj dalej...

JESTEŚMY CZĘŚCIA DEMOKRACJI!!!!!!!!

07 stycznia 2013


 

Zaczynamy otrzymywać informacje że nasz blog przestaje się podobać. Otóż dane pokazują coś zupełnie innego.  Skoro jest 17 000 wejść  miesięcznie, z różnych krajów świata – nie tylko z Polski?

 

 

Nie podobamy się Starostwie  i  UMiG  Lesko?  To tylko dobrze o nas świadczy.

 

Przecież nasz cel nie jest taki. Natomiast są tytuły które trąbią jak jest wspaniale i piszą jak im partia nakazała.

 

Naszą siłą jest zainteresowanie mieszkańców naszej społeczności PRAWDĄ! Od lat, to właśnie przysparzało nam naszych czytelników!

 

Boli to że wybory się zbliżają a nie mogą kontrolować zgodnie z linią partii.

Problemem są też nauczyciele bez wypłaty którzy szukają posłuchu na blogu! Zdesperowani poziomem kształcenia w naszych szkołach rodzice ! I to, że każdy może napisać jakie  ma zdanie o swoich reprezentantach wybranych demokratycznie. TO DLA WAS JESTEŚMY!

 

JESTEŚMY CZĘŚCIA DEMOKRACJI!!!

CZY WAM SIĘ TO PODOBA CZY NIE!

 

Wam się marzy demokratura!

 

Piastowanie funkcji publicznej wiąże się jednak nie tylko z posiadaniem łatwej kasy i nic nieróbstwem.

 

Czasem trzeba ponieść konsekwencje swoich decyzji i czynów i usłyszeć bolesną prawdę o sobie!

TO JEST WŁAŚNIE LESKO BEZ CENZURY!!!

 

Czytaj dalej...