Dlaczego woda?

28 lutego 2010

Dlaczego woda?

Tak jak informowaliśmy we wstępie do artykułu „Gospodarka wodna”, chcemy Państwu odpowiedzieć na stawiane pytania i wyjaśnić wątpliwości.
Celem tego tekstu było pokazanie Państwu jakie możliwości daje ogrom złoża wody, które znajduje się w okolicach Leska. Nasze miasto nie posiada przemysłu ciężkiego itp., ale mając takie złoża może przygotować profesjonalną ofertę dla inwestorów, chcących zainwestować swoje środki w rozlewnię wody jak np. „Nałęczowianka”. Wszystkich niedowiarków, wysyłamy po naukę do Ustronia, gdzie produkuje się wodę „Ustronianka”. Właściciel tego ujęcia zaczynał od jednego odwiertu, a dziś jest jednym z bogatszych ludzi w Polsce, dającym miejsca pracy mieszkańcom Ustronia i okolic.

Porównanie zbiornika Solińskiego ze złożem podziemnym miało Państwu zobrazować jaka jest jakość wody tych dwu zbiorników. Jest oczywiste, że koszty eksploatacji będą niższe ze złoża podziemnego. Ustrzyki Dolne, na początku lat 70-tych skorzystały z oferty państwa i uzyskują wodę z Jeziora Solińskiego (zarówno miasto jak i większość gminy). W Lesku nie było komu zająć się tym tematem, ponieważ p. Grochala już w tym czasie nie pracował.
Artykuł ma unaocznić nasze podejście do przedsiębiorców. Wskazuje możliwości utworzenia nowych miejsc pracy, co z kolei determinuje przyszłość naszych mieszkańców. Tak powstała nazwa „Przedsiębiorczość, Praca, Przyszłość”. Komitet wyborczy „PPP” dysponuje pełnym składem kandydatów na radnych. Z obecnej Rady w szeregach naszych kandydatów jest tylko jedna osoba. Lista kandydatów zostanie opublikowana w przyjętym przez sztab terminie, zgodnie z opracowaną strategią wyborczą.
Temat wody podnieśliśmy jako pierwszy, chcąc pokazać jeden z elementów ogromnego potencjału tkwiącego w Lesku, który pozwoli na jego rozwój, tworzenie miejsc pracy, a tym samym wzrost dobrobytu mieszkańców naszego miasta. Takich obszarów aktywności gospodarczej, obecnie „leżących odłogiem” jest więcej i będziemy o nich pisać.
Naszym najważniejszym zadaniem, które zamierzamy zrealizować po wygraniu wyborów jest tworzenie warunków do powstawania nowych miejsc pracy. Można to zrobić tylko przez przyciągnięcie inwestorów ciekawą, profesjonalnie przygotowaną ofertą. I taki cel ma artykuł poświęcony wodzie. Wykorzystajmy to co mamy, po to by wszystkim nam żyło się dostatniej. A dostatek może zapewnić tylko dostępność pracy.
Pisząc artykuł „Gospodarka wodna” liczyliśmy i liczymy nadal na rzeczową dyskusję. Wszystkim, którzy podzielili się z nami rzeczowymi uwagami, bardzo dziękujemy. Z przykrością musimy stwierdzić, że pojawiły się wpisy, które treścią i formą sięgnęły bruku. Ich celem jest odwrócenie uwagi oraz obrzydzenie czytelnikom bloga „Lesko bez cenzury”.
Pokornie przyjmujemy wszystkie komentarze, również te krytyczne, prosząc o zachowanie odpowiedniego poziomu wypowiedzi. Liczymy na merytoryczne sugestie i uwagi.

Komitet Wyborczy
„Przedsiębiorczość, Praca, Przyszłość”
Henryk Gocek

Czytaj dalej...

Oświadczenie w sprawie pani Małgorzaty Kmiecik

26 lutego 2010

Oświadczenie

Oświadczam mieszkańcom Gminy Lesko, że jestem wstrząśnięty opisaną (w skierowanym do mnie liście) obecną sytuacją bytową Pani Kmiecik.
W związku z zamieszczonymi na blogu „Lesko bez cenzury” informacjami, których nie mogę określić inaczej niż paszkwilami zawierającymi kłamliwe informacje na mój temat, oświadczam co następuje. Pełniąc w latach 1990-1994 funkcję burmistrza Miasta i Gminy Lesko podczas jednego z dyżurów mających na celu przyjmowanie skarg i wniosków mieszkańców, na wniosek interweniującej u mnie pani Sajpel – mamy pani Kmiecik, zbadałem kwestię odmowy przez podległych mi urzędników dokonania czynności zameldowania pani Małgorzaty. Stwierdziłem wówczas, że działania Barbary Samek (obecnie Jankiewicz) były bezpodstawne i nakazałem dokonać zameldowania. Na moje polecenie zameldowano panią Małgorzatę w dniu 29.09.1993 pod adresem - ul. Kościuszki 34 w Lesku. Do końca mojej kadencji jako burmistrza MiG Lesko nie zaistniała potrzeba podejmowania działań w tej sprawie.
Z ogromnym zdziwieniem i jednocześnie smutkiem przyjąłem list Pani Kmiecik opisujący z jednej strony nieludzkie warunki bytu na jakie ją skazano, a z drugiej obnażający bezduszność, butę i arogancję obecnie rządzących Leskiem. Po kilkukrotnych rozmowach telefonicznych z poszkodowaną zainteresowałem tą sprawą lokalne media – Gazetę Codzienną „Nowiny” (red. Mękarska) oraz poprzez kontakty członków mojego sztabu wyborczego, redakcję TVN.
Kategorycznie oświadczam, że najwyższy czas już skończyć z urzędniczą bezdusznością i wykorzystywaniem pełnionej funkcji do nierespektowania prawomocnych wyroków sądowych, a także poniżania mieszkańców Gminy Lesko.

Henryk Gocek
Czytaj dalej...

W desperackiej walce z leską władzą

23 lutego 2010

Poniżej zamieszczamy otrzymany niedawno list czytelniczki naszego bloga, opisujący jej perypetie z obecnie panującą w Lesku władzą. Stali czytelnicy LBC znajdą w tym liście wiele analogii do zamieszczonego jakiś czas temu zarówno na naszym blogu jak i na łamach dziennika „Nowiny” przypadku Pani Zofii Misztak. Niezorientowanych odsyłamy do wpisu. Cechy, które są naszym zdaniem wspólne dla obu przypadków, charakteryzujące sposób sprawowania władzy przez B. Jankiewicz i S. Tabisza to: krańcowy cynizm, bezwzględność, brak poszanowania elementarnych praw obywateli a obowiązków władzy. Ten przypadek pokazuje również brak poszanowania dla prawomocnych wyroków sądów tym samym brak poszanowania dla obowiązującego w naszym kraju prawa. Potwierdza to wypowiedzianą swego czasu publicznie, obowiązującą w obecnej kadencji zasadę: „Prawo w tym mieście stanowię ja”. Zapraszając do lektury zachęcamy naszych czytelników do przesyłania e-maili z podobnymi interwencyjnymi tematami. Redakcja.

Szanowna Redakcjo
Jestem niezwykle zdesperowana,w walce z obecna władzą Leska,a w szczególności z obecna panią burmistrz Barbara Jankiewicz.
Mieszkam na ul.Kosciuszki 34 w Lesku.Urodzilam sie w tym domu wraz z moim rodzenstwem i mieszkalismy tu z rodzicami i dziadkami do czasu przeprowadzki na Smolki,gdzie rodzice dostali mieszkanie .W domu przy Kosciuszki,
zostali moi dziadkowie wraz ze swoim synem a bratem mamy.Moja rodzina zasiedlila ten dom w 1941 roku!Kiedy umarla moja babcia,dziadziu mieszkal z moim wojkiem az do chwili jego smierci(wczesne lata 90-te).Niedlugo po tym
fakcie dziadziu podupadl na zdrowiu.W domu przy ul.Kosciuszki nie ma kanalizacji,ubikacji(nawet wychodka po dzis dzien!)Dziadziu zalatwial swoje potrzeby fizjologiczne do wiaderka(jak i ja to do dzis czynie)po czym zawartosc wylewal do kanalu burzowego.Poniewaz Urzad Miasta nie zaopatrzyl starego czlowieka w podstawowe media jak woda i kanalizacja. Jego choroba i wiek(dobiegal 80)doprowadzily do tego,ze mama w obawie o swojego ojca zabrala go do mieszkania na Smolki,aby tu piastowac nad nim kuratele(do smierci tam pozostal).

Przed choroba dziadziu zameldowal mnie w swoim domu.Byl to rok 1993 i od tamtej pory po dzis dzien, jestem tu zameldowana wraz z moim synem.
Poniewaz moja mama pracowala a dziadziu wymagal stalej opieki,to ja zajmowalam sie nim.Po jego smierci zaczelam remontowc dom na ul.Kosciuszki i od tej chwili moje zycie to ciagla walka z wladza.Nagle okazalo sie,ze sasiedzi roszcza sobie prawo do tej posesji twierdzac,ze Gmina obiecala im dzialke na ktorej stoi dom.Nie powinnam,ale powiem,ze w tamych czasach w ADM pracowala matka synowej moich sasiadow.Z dnia na dzien zostaly usuniete kontenery na smieci z pod domu i byl to poczatek”gory lodowej”.Niedlugo potem,dostalam wezwanie do Sadu.Jako samotna matka pisalam nawet do Prezydena Kwasniewskiego(niepomogl ale wspolczul). W Gazecie Wyborczej ukazal sie o mnie artykul”Czyja wladza tego prawo”
Pomimo tego, dostalam nakaz eksmisji,do ktorej jednak nie doszlo.Moja mama, w miedzy czasie wniosla nowa sprawe do Sadu,ktora wygrala.Mama jako jedyny spadkobierca po swoim ojcu, stala sie prawowitym najemca lokalu przy uk.Kosciuszki! a Urzad Miasta pomimo tego faktu nie chcial podpisac z nia umowy najmu(u wladzy bylw tedy Tabisz tak jak dzisiaj).Glowne boje mama toczyla wlasnie z nim.Tabisz byl wielkim sprzymiezencem moich sasiadow,to wlasnie on w tamtych czasach” rzucal nam klody pod nogi.
Czynnosc i meldunkowe zalatwiono w dniu,kiedy w radiu miala odbyc sie audycja, poswiecona tej wlasnie sprawie.Przyszedl list z podpisem Tabisz ,w ktorym bardzo przepraszal za zaistniale nieporozumienie! I prosbe o niezwloczne stawienie sie w Urzedzie celem dokonania czynnosci meldunkowych.
Tak to moja mama przyjela lokal wraz ze mna i wnukiem.Nic w tym sensacyjnego,gdby nie fakt ,ze od tamtej pory po dzis dzien Urzad Miasta msci sie za tamte wydarzenia.Moze to za sprawatego ,iz u wladzy sa wciaz ci sami ludzie:Tabisz,Samek do niedawna Krawiec itp.ktorzy zwyklych ludzi maja za smieci na czele z B Jankiewicz!
Mieszkalam,czynilam naklady na dom.Wszystkie oszczednosci jakie posiadalam inwestowalam w remont domu.Drzwi,wylewki stolarka tynki czy ogrzewanie ,to tylko czesc prac jakie wykonalam. Gmina ,ze swojej strony wrecz pilnowala,aby dom nie remontowac.Mama kilkakrotnie starala sie wykupic ten budynek i zawsze przychodzila odpowiedz negatywna.Urzad Gminy twierdzil ,ze dom przeznaczony jest do jak to niejednokrotnie podkreslal do smierci technicznej i nie wolno go remontowac ani nam ani oni tego nie rusza.Jak tylko wbilam „kilka gwozdzi w sciane” juz mialam na glowie komisje z Gminy.Zdarzyla sie nawet komisja z konserwatorem zabykow wlacznie.Do tego stopnia Gmina pilnowala tego domu(moi sasiedzi pisza i donosza na mnie po dzis dzien) .
Kiedys zamontowalam nad drzwiami frontowymi okap,zeby slonce i deszcz ich nie zwichrowaly(nie byl to element staly konstrukcji).Na drugi dzien Samek z Krawcem byli pod moim domem i kazalim mi to zdemontowac(po jakims czasie,drzwi musialam wymienic na wlasny koszt).Taka i podobne historie zdarzaly sie czesto.
Po utracie pracy i bezskutecznych probach znalezienia jakiejs innej,zostalam zmuszona do wyjazdu za granice. Zostawilam synka w kraju a sama pojechalam,za lepszym bytem.Syna po pewnym czasie musialam wziasc ze soba ,ale to w dalszym ciagu Lesko jest moim centrum zyciowym,do ktorego wracam , ktore zamieszkuje i to tutaj jestem calym sercem.
Pracujac czasowo za granica,wysylalam mamie zaoszczedzone pieniadze na pokrycie oplat zwiazanych z utrzymaniem domu,remontami,ogrzewaniem .Rzesze ludzi jest mi podobych w naszym kraju.
Wladze przejela B.Jankiewicz,wiec mama z nadzieja wyslala pismo do nowej burmistrz, starajac sie ponownie
o wykup domu przy ul. Kosciuszki .Liczyla na serce i wyrozumialosc od nowowybranej,a spotkala sie z ignoracja
(6 –mcy czekala na odpowiedz z Gminy).Wydeptala droge do ratusza leskiego, ciagle ja zbywano,w koncu doczekala sie odpowiedzi.Pani burmistrz rozpatrzyla sprawe negatywnie,tym razem z uzasadnieniem,ze kupnem domu zainteresowane sa jeszcze inne osoby.Na drugi dzien po otrzymaniu odpowiedzi moja mama dostala wylew i juz nie wyszla ze spiaczki.Po tygodniu zmarla.
Po smierci mamy(lipiec 2007)wnioslam pismo o przepisanie umowy najmu,jak rowniez wyrazalam chec kupna domu.Urzad Miasta odmowil mi najmu twierdzac ,ze nie mieszkalam z mama stale w chwili jej smierci .Sprawe oddalam do Sadu.Sprawe wygralam .Gmina nie robila odwolania.Wyrok uprawomocnil sie w czerwcu.Wszelkie pisma kierowane przezemnie do Urzedu Miasta I Gminy byly ignorowane(5 pism i ani jednej odpowiedzi) .Olbrzymim zaskoczeniem natomiast byl dla mnie fakt,gdy zostal odciety prad w moim domu(rachunki placone regularnie-przyszli i odcieli mi prad z dnia na dzien,bez jakiegokolwiek uprzedzenia).Po mojej interwencji w Zakladzie Energetycznym,otrzymalam pismo,w ktorym pisano,ze prad zostal odciety na wniosek Gminy!!!
Droga Redakcjo.Nie mam wody ani ubikacji a teraz prad-jedyna nic laczaca mnie z cywilizacja zostala odcieta.Pragne dodac,ze dokonuje wszystkich oplat regularnie.Place nawet za licznik pradu,ktorego nie mam!Powiedziano mi ,ze nic nie da sie z tym zrobic!Wiec skazano mnie na zycie przy swiecach!!! Zeby bylo ciekawiej moja mama nie zyje od ponad dwoch i pol roku, a ja w dalszym ciagu place za nia oplate za wywoz smieci ,ktorych juz nie produkuje(zglaszalam to pisemnie w Gminie )
We wrzesniu 2009 chcialam wyjasnic min. sprawe wznowienia dostawy pradu,w koncu to Gmina odpowiada za taki stan rzeczy(bezskutecznie) Z wyrokiem Sadu bylam najpierw w ADM(stracilam 3 dni na obietnice)w koncu
Samek poinformowal mnie ,ze nie jest osoba kompetentna aby podpisac ze mna umowe( w tym czasie trzymal w rece orzeczenie Sadu).Na moje pytanie, kto w takim razie jest kompetentny nie umial mi odpowiedziec(mam swiadka,Ktory to slyszal,pominmy ironie ze strony Samka).Gdy otworzylam na niego buzie i zobaczyl ,ze sie mnie tak szybko nie pozbedzie,wykonal szybki telefon i skierowal mnie do Urzedu Miasta i Gminy.W Gminie powiedzialam,ze czekam na kogos kto podpisze ze mna umowe najmu na podstawie orzeczenia Wyroku Sadu –wiec czekalam.Najpierw na adwokatke z Gminy(dwie godziny)a potem kolejne dwie i pol na szanowna B.Jankiewicz.Bylam ze swiadkiem,ktory zostal wyproszony z gabinetu osobiscie przez pania B. Jankiewicz zeby nie uslyszal tego ,co ja mialam uslyszec.Droga Redakcjo ,kazano mi siedziec 5 godzin w Urzedzie, aby pani burmistrz mogla sobie po mnie pojezdzic i mnie postraszyc.Powiedziala doslownie,ze jak bede na nia naciskac w sprawie podpisania umowy,to tak mnie urzadzi,ze wyladuje na Bieszczadzkiej 4(w mieszkaniu socjalnym).Pani adwokat z Gminy z racji urzedu tego nie potwierdzi , chociaz byla swiadkiem wydarzenia(moze przywykla do takiego traktowania ludzi przez B. Jankiewicz).Jednak gdy udalam sie po porade prawna ,dowiedzialam sie ,ze nie jest mi potrzebna umowa z Gmina, poniewaz to Sad nadal mi tytul najemcy lokalu ,bez wzgledu jak widzi to burmistrz Jankiewicz wraz z jej adwokatka.
Ja dalej mieszkalam przy zniczach w domu,ktorego jestem pelnoprawnym najemca za ktory place czynsz w centrum miasta ,w miescie powiatowym,ktore chlubi sie oczyszczalnia sciekow!!!ktos uwierzy?.Chyba tylko moi bliscy znajomi,ktorym dane jest widziec jak mozna updlic czlowieka ,pozwalajac mu zyc w tych czasach w tak upadlajacych warunkach.Pytam-jak mozna kogos skazac na taki los?
Poniewaz i to niezniechecilo mnie do mieszkanie w tym domu, nastepnym krokiem ze strony Gminy bylo Sprowadzenie Komisji Nadzoru Budowlanego,ktora orzekla ,ze dom nie nadaje sie do zamieszkania i grozi zawaleniem(inspektor nadzoru byl zdziwiony ,ze dom ma lokatorow bo zostal zgloszony jako niezamieszkaly).
Dopiero teraz pani burmistrz zaproponowala mi wykupienie z zasobow Gminy nieruchomosci,w ktorej mieszkam.Wiedzac ,zenie mam szans uzyskac zezwolen na remont budynku i chce mnie dodatkowo pograzyc kosztami rozbiorki obiektu.W pismie ,Urzedu Miasta i Gminy jestem szantazowana,ze jesli nie wykupie lokalu,zostanie przydzielony mi lokal socjalny przy ul.Bieszczadzkiej 4 do czego Gmina nie ma prawa.
Co powinnam zrobic a czego nie? Co sie stanie gdy nie wykupie domu do rozbiorki i nie przyjme lokalu socjalnego do czego w tedy posunie sie pani burmistrz? Pod moja chwilowa nieobecnosc, dom zostal ogrodzony tasma z oznaczeniami ze jest niebezpieczny .W nim dorobek mojego zycia.Gdzie ja mam pujsc ,gdzie sie podziac?moze powinnam zamieszkac pod mostem albo wprowzdzic sie do Ratusza?Prosze o pomoc bo nie ma dla mnie innego ratunku jak naswietlenie sprawy w mediach.Z gory dziekuje ,za poswiecony mi czas.
Bylabym wdzieczna za jakakolwiek pomoc z Panstwa strony.Oto moj adres emailowy goska84@yahoo.co.uk oraz numer kom.722039227.Z gory sedecznir dziekuje i pozdrawiam. Malgorzata Kmiecik.


Czytaj dalej...

Podsumowanie miesiąca w komentarzach – styczeń 2010

22 lutego 2010


Postanowiliśmy wprowadzić nowy cykl w tekstach na blogu LBC. W związku z tym, że komentarzy pod postami pojawia się tak wiele, że czasami trudno jest objąć całość i łatwo przegapić ciekawe wypowiedzi, postanowiliśmy co miesiąc wybierać najbardziej interesujące komentarze i prezentować je w podsumowaniu. Wybieramy najbardziej merytoryczne i bogate w treść, nie ukrywając, że tego rodzaju wypowiedzi mają dla nas największą wartość. Pierwszeństwo uzyskiwać będą również te podpisywane.
Poniżej najciekawsze komentarze stycznia.

Cuchnąca sprawa – śmieci

Apel do Basieńki
My mieszkancy ul Słowackiego Osiedlowej Zeromskiego Zrodlanej aby wielmożna Nasza pani Burmistrz swojej wladzy zeby zostały wywiezione smiecie z naszych posesji bo juz od 5(słownie; pieciu tygodni)nasz jedyny zakłd wywozu smieci sie nie pofatygowal wywiesc je.Mam propozycje jezeli w poniedzialek nie zostana wywiezione smiecie bedziemy zmuszeni wieczorem wywiesc je na posesje naszej nam panujacej pani burmistrz na ul słowackiego niech czuje ten smrod jaki mamy juz od miesiaca

mieszkancy ul słowackiego osiedlowej źródlanej


Związek Gmin Bieszczadzkich

Zwiazek Gmin Bieszczadzkich s/s w LESKU zaprzepascil ST. TABISZ i jego doradcy jak MOLENDA i SKRAJNY. W okresie burmistrzowania TABISZA nalezalo za wszelka cene utrzymac i uruchomic ZGB, przeciez wiadomo bylo ze zblizala sie decyzja utworzenia powiatow. Niestety wowczas przyjeto zasade niszczenia wszystkiego co GOCEK powolal lub utworzyl:Odebrano czesc zadan LESOMOWI, odwolano GOCKA z przewodniczacego zarzadu ZGB oraz wszystkie jego organy nie powolujac wzamian nic,zaprzestano realizacji gazyfikacji, a niejaki M. ANDRUCH do przedstawicieli komotetow gazyfkacyjnych powiedzial "jak sobie z GOCKIEM wymysleliscie gaz to sobie go realizujcie". Dokumentacjia doprowadzenia wody z SOLINY do LESKA z przeznaczeniem dla SANOKA i Zagorza lezy w piwnicy UMiG w LESKU i wszyscy o niej zapomieli.Dzis kiedy mozna uzyskac znaczace pieniadze dla duzych przetsiewziec NASZA PIERWSZA DAMA dostaje grosze i bierze kredyty, oraz by bylo weselej wstepuje do ZWIAZKU GMIN POGRANICZA - BYLY URZEDNIK

BARDZO DZIEKUJE PANU JANOWI LEWICKIEMU ZA RZECZOWE UWAGI. ZGB z/s LESKU BARDZIEJ JEST POTRZEBNY DZIS NIZ W POPRZEDNICH LATACH,PONIEWAZ MOZNA ZNACZNIE WIEKSZE PIENIADZE POZYSKAC NA DUZE PROJEKTY. JEDOCZESNIE CHCIALEM PANA SPROSTOWAC, ZE DO ZGB NALEZALA TYRAWA WOLOWSKA LECZ NIE NALEZALY BESKO I ZARSZYN. Z wyrazami szacunku: BYLY URZEDNIK ktory temat ZGB prowadzil

O H.Gocku


GOCEK nigdy nie byl PANEM nad PANAMI zawsze byl skromny ale bardzo konkretny, pracowity i dazacy do celu.Ciagle podkreslal ze wazne jest to co sie wybuduje i to co przyniesie miejsca pracy. Widzelismy jak sie bardzo meczyl kiedy nie mial tych mozliwosci w powiecie. Ale potrafil w ciagu czterech lat zorganizowac dwa powiaty potworzyc instytcje funkcjonujace przy powiecie. Utworzyl WYZSZA SZKOLE HOTELARSKA, zrobil piekny projekt hali dydaktyczno widowiskowej ktory mial byc zrealiowany przy PGR i gdzie to WSZYSTKO wyparowalo. Moze GOCEK zabral do USA. Zamiast Wyzszj Szkoly Hotlarstwa i Turystyki mielismy dwie Biedronki jest tylko jedna. Szkole przeniesiono do Jasla i tym sposobem nuczyciele z LESKA stracili mijsca pracy. Przez osiem lat nikomu nie przyszlo do glowy by pomyslec o SANEPIDZIE o wzocowej szkole rolniczej podleglej pod Ministerstwo Rolnictwa o ktora GOCEK zaiegal a ktora powstala w NOWOSIELCACH nie w LESKU, i w tej szkole GOCKOWI zaproponowano prace. Pod wzgledem dbania o LESKO o miejsca pracy o podlegtych mu praconikow GOCEK BYL PAN NAD PANAMI. - PRACOWNICY STAROSTWA W LESKU.
Cale moje zycie to praca w sluzbie zdrowia i w administracji publicznej. Chce podkreslic , ze GOCEK byl pierwszym i jak dotychczas jedynym szefem administracji po WOJCIECHU GROCHALI ktory potrafil udowodnic do czego sluzy urzad, urzednicy i co moze zrobic jeden czlowiek jesli do czegos dazy. ZYCZE MU POWROTU W NADCHOZACEJ KADENCJI. MIESZKANIEC TEJ GMINY NA EMERYTURZE.

HENRYK GOCEK byl i jest czlowiekiem ktory najpierw wymagal od siebie a dopiero pozniej od podwladnych. Zawsze najtrudniejsze sprawy bral na siebie. Nigdy nie wyzywal sie na pracowniku gdy cos sie nie powiodlo. Wszystkich ktorzy chcieli sie uczyc wyslal na studia umozliwial ich kontynuacvje. Za to wszystko jestwsmy JEMU wdzieczni. Dla nas GOCEK jest KIMS,jest PANEM NAD PANAMI i do dzis nikt z rzadzacych nie byl lepszy. PRACOWNICY STAROSTWA Z LESKA I USTRZYK


O kondycji budżetu

Jeden chętny już jest, czekamy na następnych. Byłoby w miarę dobrze, gdyby chętny kandydat prowadził swoją akcję wyborczą promującą jego zalety a nie tylko poprzez negację przeciwnika/-ów/. Samo krytykowanie - albo raczej krytykanctwo - uchwał Rady Miasta dot. finansów Gminy oraz stwarzanie atmosfery "bliskiego końca Leska" wśród mieszkańców mało znających /lub wcale/ ustawę o finansach publicznych , nie jest właściwą dla Leska metodą. Może przynieść korzyść wyłącznie zainteresowanemu. Dla zorientowania zainteresowanych podaję niektóre dane z ustawy o finansach publicznych:
1. łączna kwota długu jednostki samorządu terytorialnego na koniec roku budżetowego nie może przekroczyć 60% wykonanych dochodów ogółem w tej jednostce w danym roku budżetowym
2. łączna kwota przypadających do spłaty w danym roku budżetowym rat kredytów i pożyczek wraz z odsetkami i ewentualnymi udzielonymi poręczeniami nie powinna spowodować obciążenia budżetu miasta kwotami określonymi w ww ustawie /art.169/, tj. 15% planowanych na dany rok budżetowy dochodów jednostki samorządu terytorialnego.
Jeżeli te warunki są zachowane, to nie ma sensu zaostrzać i tak napiętej już sytuacji w mieście. Szkodą jest, że UMiG nie prezentuje wyników badań budżetów - dla celów informacyjnych społeczeństwa miasta Leska- przez Rachunkową Izbę Orzekającą. Co innego poprawność konstrukcji budżetu, a co innego celowośc podjęcia niektórych inwestycji. Wielka jest w tym rola Rady Miejskiej, "żywej" Rady ...
BEZ PODPISU
MAM rozumieć że # BLISKI KONIEC LESKA # nie nastąpi wszystko jest OK ? PROSZĘ PANA < sorki> O LUDZKIE WYJAŚNJENIE w sprawach paragrafów jestem nietego Mea culpa ! Nadmieniam że przez ostatnie panowanie NAJJAŚNIEJSZEJ nic dobrego nie widać , po przeczytaniu wszystkich stron blogu przebija tylko fascynacja całkowity brak merytoryki tylko zawiść ibrak ogłady.NA ciekawe pytania zadawane brak najmniejszej zmianki tylko furia ! Ciekawy jestem np.ile cenentu wypiłem kto lobbował spacerniak do LESKICH wód czy 254 tysiaków wypisanych na tablicy przy potoku CZULNIA sprawdziłem osobiscie jest taka ??????!!!! zostało rosądnie zagospodarowane mam wątpliwości? Jak radni coś dobrego dla nas a nie dla swoich interesów zrobili to proszę to opisać i po ludzku nam nie kumatym wyjaśnić ,istnieje taka opcja że Panowie radni są OK tylko ja wyborca mam kuku na muniu ? Idą nowe wybory widać po ich usniechach i ropoznawaniu na uliczch,przynajmniej przez ten okres coś się dowiem (prawdy o ostatniej kadencji)
BEZ PODPISU


Oczywiście, że wskaźniki narazie są niezagrożone ale jak długo?

To, że budżet jest albo będzie na granicy wcale nie świadczy o niczym chwalebnym.
A ludzie powinni o tym wiedzieć.
Gminy w odróżnieniu od powiatów mają poważne źródła z których mogą czerpać środki na finansowanie swoich działań - przychody są duże.
A mimo to w Lesku niewiele się robi i doprowadza do skrajnych sytuacji.
Moim zdaniem wcale nie jest tak różowo i wesoło jak to przedstawiasz Anonimowy w komentarzu z 9:44.

Nie jest to koniec świata teraz ale co będzie za kilka miesięcy po wzięciu kolejnych kredytów?
STAN


Zdjęcie z niedźwiedzicą na lodowej, topniejącej krze trafnie obrazuje obecną sytuację gminy Lesko i jej włodarzycy. Nie ważne są ,niewielkie zresztą,różnice w poszczególnych pozycjach budźetu miasta i gminy na 2010 r.pomiedzy tym, co przedstawiła Pani Burmistrz prasie a tym , co uchwaliła Rada Miejska. Wszak niewielkie zmiany zarówno w trakcie opracowywania budżetu , jak i jego realizacji są czymś normalnym i nie warto o nie kruszyć kopii. Bardziej intrygujące jest to, dlaczego ten budżet jest tak skromny, nie siegający nawet do łydek aspiracjom, rozbudzonym przedwybowczymi obetnicami Pani Burmistrz. Gdzie te dotacje unijne, które za sprawą operatywności Pani Burmistrz miały nieustannie zasilac budżet ? Gdzie te zapowiadane sukcesy, od których miało nam się wszystkim zawrócić w głowach ? Gdzie to zapowiadane leskie eldorado ? Czyżby, a może na pewno : "cudów nie ma, to wszystko była ściema ". Raz po raz jakaś gazeta publikuje klasyfikacje gmin aktywnych, gospodarnych itp, sporządzone przez obiektywne profesjonalne ośrodki badawcze. I co może z nich czytelnik z gminy Lesko wywnioskować : Lesko ostatnie miejsce wśród gmin bieszczadzkich, Lesko czerwona latarnia bieszczadzkich gmin, Lesko nie stolica lecz gospodarczy ogon Bieszczad. Co się stało, gdy jeszcze przed paru laty w podobnej rywalizacji Lesko należało do czołówki ?
Czyżby wszystkimi bieszczadzkimi gminami kierowali sami geniusze, a tylko Leskiem - nieudacznicy? Chyba nie tak.
I to jest problem, nad którym warto się zastanowić i wyciągnąć odpowiednie wnioski. Z czczego gadania i pisania nic nie wyniknie. By było lepiej, by Lesko było Leskiem, trzeba poznać przyczynę obecnej zapaści i marazmu.
Trzeba tę wiedzę wykorzystać w nadchodzących wyborach. By nie narzekać po czasie, by nie być mądrym po szkodzie.
Z poważaniem dla tych, ktorzy zechcieli moją wypowiedź przeczytać.
Księgowa


Czytaj dalej...

Gospodarka wodna

20 lutego 2010

Poniżej prezentujemy tekst dotyczący jednej z kwestii programowych Komitetu Wyborczego „Przedsiębiorczość, Praca, Przyszłość”. Pamiętajmy także, że przedstawione w poprzednim poście główne cele będą sukcesywnie rozwijane i dogłębnie opisywane na łamach LBC. Mamy równocześnie zapewnienie członków Komitetu, że na nasze pytania odpowiedzą w jednym tekście po uprzednim zaprezentowaniu wszystkich wymienionych tematów.


Gmina Lesko należy do gmin, w których woda pitna i jej pozyskiwanie nie stanowi problemu. Aktualnie miasto Lesko korzysta ze studni zlokalizowanych wzdłuż rzeki San. Okoliczne wioski dysponują własnymi ujęciami. Gmina Lesko ze względu na swoją lokalizację ma możliwość korzystania z zasobów wody Zbiornika Solińskiego oraz Głównego Zbiornika Wód Podziemnych Bieszczady (GZWPB). Jakość tych wód oraz lokalizację opisujemy w dalszej części.

Dziś w gminie nie ma większego problemu z ilością wody z wyjątkiem niektórych wiosek jak np. Huzele. Na problem ten jednak należy spojrzeć, tak jak to się robi na całym świecie, czyli z perspektywy 50 lat. Każdy poważny inwestor stawia zawsze cztery podstawowe pytania: jak jest z dostawą wody, energii, odprowadzaniem ścieków i dojazdem. Takie pytania postawił nam włoski producent sera mozarella, który zapewnia możliwość zatrudnienia 80 osób bezpośrednio w produkcji oraz dodatkowego w hodowli krów mlecznych w ilości 4000 szt. Wspominany producent w tym celu nabył nieruchomości po byłym PGR (Posada Leska). Podobnie sytuacja wygląda w przypadku producenta mrożonek, który ma rozpocząć inwestycję jeszcze w tym roku.
Naszym zdaniem pozyskiwanie wody ze zbiorników (GZWPB) jest najbardziej opłacalne dla Gminy Lesko, ze względu na koszty oraz jakość wód. Z zasobów tych może skorzystać Gmina Solina, Olszanica, Lesko i Zagórz.
Powyższy temat należy podjąć niezwłocznie z udziałem w/w gmin, póki jest możliwość skorzystania z pieniędzy UE oraz z Funduszu Rozwoju Wsi.
Jeżeli to zadanie zostanie odłożone na okres późniejszy to koszty tej inwestycji poniosą mieszkańcy naszej gminy.
Według wstępnej oceny woda ta może być butelkowana i sprzedawana jako dobrej klasy woda pitna z Bieszczad, co może przynieść kolejne miejsca pracy. Jest to znakomita okazja do reaktywowania Związku Gmin Bieszczadzkich.
Mamy również wstępną deklarację leskich przedsiębiorców do wspólnego podjęcia tego tematu po wyborach z udziałem gminy.

Główny Zbiornik Wód Podziemnych
„BIESZCZADY”

Na terenie powiatu leskiego położony jest udokumentowany Główny Zbiornik Wód Podziemnych „Bieszczady” będący naturalnym zbiornikiem wodnym znajdującym się pod powierzchnią ziemi, gromadzący wody podziemne i spełniający szczególne kryteria ilościowe i jakościowe o znaczeniu strategicznym w gospodarce kraju.
Zbiornik Bieszczadzki na Mapie GZWP nazwany został : Zbiornik warstw Krosno (Bieszczady) nr 431, o powierzchni ok. 1220 km2 i szacunkowych zasobach dyspozycyjnych 25 tyś. m3/d. Podane zasoby dyspozycyjne zabezpieczają dzienne potrzeby na wodę dla ok. 200 tyś. osób.
Głrówny Zbiornik Wód Podziemnych Bieszczady ciągnie się od Doliny Górnego Sanu aż do m-ci Tyrawa Woloska. Największe ilości wód podziemnych znajdują się w okolicach Bezmiechowej.
Zbiornik Bieszczady obejmuje centralną depresję karpacką wypełnioną piaskowcowo-łupkowymi warstwami krośnieńskimi.
Wiek utworów – to trzeciorzęd we fliszu karpackim (TrF). Średnia głębokość ujęć pierwszego użytkowego poziomu wód podziemnych w obrębie zbiornika GZWP nr 431 sięga do głębokości 60 – 80 m. Zbiornik ma charakter szczelinowo – porowy. Wody podziemne zbiornika Bieszczadzkiego mieszczą się w I i II klasie jakości wód.


Zbiornik Soliński

Położenie
Zbiornik zaporowy Solina na rzece San położony jest w środkowo-wschodniej części powiatu, na terenie gminy Solina, zaś jego zlewnia leży w granicach administracyjnych gmin: Solina – w powiecie leskim oraz Czarna, Lutowiska, Ustrzyki Dolne – w powiecie bieszczadzkim. Południową granicę zlewni stanica państwowa ze Słowacją, natomiast za wschodnią można uznać granicę między Polską i Ukrainą, którą stanowi górny San .
Zbiornik Solina powstał w 1968 roku w wyniku spiętrzenia wód rzeki San zaporą betonową typu ciężkiego w km 325,2 jej biegu. Akwen o powierzchni 21,05 km2 i długości wzdłuż Sanu 22 km, gromadzi przy maksymalnym piętrzeniu
- 503,97 mln m3 wody.
Jest największym pod względem objętości zbiornikiem zaporowym w Polsce. Głębokość przy zaporze wynosi 60,5 m (średnia 22,4 m). Wraz z niżej położonym zbiornikiem wyrównawczym w Myczkowcach, gromadzi ponad 18% ogółu retencjonowanych wód w kraju.


Charakterystyka zlewni zbiornika
Dopływ do zbiornika kształtują cieki naturalne – rzeki: San, Solinka i potoki: Wołkowyjka, Paniszczówka, Daszówka, Czarny, Bukowiecki oraz dopływ przez turbiny rewersyjne, przepompowujące w godzinach niżu energetycznego wodę
z położonego poniżej Zbiornika Myczkowce.

Mapa zlewni Zbiornika Solińskiego – patrz rys. 1.

Całkowita zlewnia zbiornika obejmująca swym zasięgiem wszystkie jego dopływy zajmuje powierzchnię 1174,5 km2, natomiast zlewnia bezpośrednia przyległa do linii brzegowej zbiornika – 83,9 km2. Ma ona charakter górski.
Ponad 75% powierzchni zlewni zajmują lasy, najbardziej zalesione to zlewnie Sanu, Solinki i Paniszczówki. Obszar zlewni jest słabo zaludniony, zamieszkuje go ok. 12 tys. osób. Wskaźnik zaludnienia dla tego obszaru wynosi ok. 5 osób na km2. W okresie letnim liczba ludności przebywającej w zlewni, szczególnie na obrzeżach zbiornika zwiększa się. Zabudowa i zaludnienie koncentruje się głównie w dolinach rzek i ujściowych odcinków potoków.

Rys. 1: Zlewnia Zbiornika Solińskiego

Zagospodarowanie zbiornika i jego zlewni
Zbiornik wykonany został głównie do celów energetycznych, przeciwpowodziowych, wyrównawczych oraz zaopatrzenia w wodę pitną okolicznych miejscowości wczasowo-turystycznych, wsi oraz miasta Ustrzyki Dolne.

Lokalizację największych ujęć wody i oczyszczalni ścieków przy Zbiorniku Solińskim obrazuje rys. 2.


Rys. 2: Zagospodarowanie Zbiornika Solińskiego –
ujęcia wody, oczyszczalnie ścieków.

Zasadnicze ujęcia wody zlokalizowane na obrzeżach zbiornika Solińskiego to:
1. Ujęcie w zaporze o wydajności 475 m3 / d użytkowane przez Zespół Elektrowni Wodnych SOLINA-MYCZKOWCE S.A. w Solinie. Woda surowa uzdatniana jest w stacji uzdatniania wody, administrowanej przez Gminny Zakład Gospodarki Komunalnej Sp. z o.o. w Polańczyku. Odbiorcami są mieszkańcy wsi Bóbrka, Zabrodzie, mieszkańcy i wczasowicze w Solinie oraz obiekty Zespołu Elekrtowni Wodnych SOLINA-MYCZKOWCE S.A. w Solinie, HYDROBUDOWA Rzeszów w Solinie. Średni dobowy pobór wody z ujęcia nie przekracza 100 m3.
2. Ujęcie wody w Polańczyku, administrowane przez Gminny Zakład Gospodarki Komunalnej Sp. z o.o. w Polańczyku. Wydajność ujęcia wynosi 1100 m3/d. Uzdatniona woda dostarczana jest mieszkańcom Polańczyka oraz do domów wczasowych i obiektów sanatoryjnych. Średnio w ciągu doby pobór wody
z tego ujęcia wynosi 300 m3.
3. Ujęcie wody należące do Wojskowego Zespołu Wypoczynkowego JAWOR
w Solinie, o wydajności 832 m3/d. Ośrodek pobiera rocznie ok. 161,5 tys. m3 wody.

Bezpośrednio do zbiornika SOLINA odprowadzane są ścieki z 5 oczyszczalni mechaniczno-biologicznych, o łącznej przepustowości 1353 m3/d . Są to:
1. Gminna oczyszczalnia w Polańczyku,
2. Oczyszczalnia WZW „JAWOR” w Solinie,
3. Oczyszczalnia Żeglarskiego Ośrodka Szkoleniowo-Wypoczynkowego „Energetyk” w Polańczyku,
4. Oczyszczalnia Ośrodka Sportów Wodnych „Organika Sarzyna” w Zawoziu,
5. Oczyszczalnia Ośrodka Wypoczynkowego b. Woj. Biura Geodezji i Terenów Rolnych Krosno w Polańczyku.
Są to w większości klasyczne oczyszczalnie nie zapewniające w dostatecznym stopniu usuwania ze ścieków, związków biogennych.

W bezpośredniej zlewni zbiornika brak jest zakładów przemysłowych.
Dzięki atrakcyjnemu położeniu zbiornik stał się ośrodkiem rekreacji i sportów wodnych. W okresie letnim w Solinie i Polańczyku funkcjonują wyznaczone kąpieliska. Na prawym brzegu zbiornika, niedaleko zapory znajduje się przystań dla statków spacerowych.


Jakość wód zbiornika
Oceny jakości wód Zbiornika Solińskiego wykorzystywanych do zaopatrzenia ludności w wodę przeznaczoną do spożycia dokonuje WIOŚ w Rzeszowie, dwukrotnie w ciągu roku na sześciu stanowiskach kontrolnych, wyznaczonych w charakterystycznych punktach zbiornika:
A – na połączeniu starego koryta Sanu z potokiem Czarny
B – poniżej ujścia potoku Daszówka
C – poniżej ujścia Solinki
D – w środkowej części zbiornika
E – przy zaporze
F – w Polańczyku
Szczegółową lokalizację stanowisk i przekrojów kontrolnych obrazuje rys. 3.

Rys. 3: Lokalizacja stanowisk i przekrojów kontrolnych
na Zbiorniku Solińskim


Przepisy dotyczące monitoringu jakości wód powierzchniowych ustalają trzy kategorie jakości wód powierzchniowych wykorzystywanych do celów pitnych. Kryterium podziału stanowi stopień złożoności technologii uzdatniania niezbędnej do uzyskania wody przeznaczonej do spożycia:
Kategoria A1 – woda wymagająca prostego uzdatniania fizycznego, w szczególności filtracji oraz dezynfekcji;
Kategoria A2 – woda wymagająca typowego uzdatniania fizycznego i chemicznego, w szczególności utleniania wstępnego, koagulacji, flokulacji, dekantacji, filtracji oraz dezynfekcji;
Kategoria A3 – woda wymagająca wysokosprawnego uzdatniania fizycznego i chemicznego, w szczególności utleniania, koagulacji, flokulacji, dekantacji, filtracji, adsorpcji na węglu aktywnym oraz dezynfekcji.

Badania wykonane w 2008 r. w punktach pomiarowo-kontrolnym na Zbiorniku Solińskim wykazały, że jakość wód zbiornika odpowiada kategorii A2, charakteryzującej ogólnie wody dobrej jakości, ale wymagające typowego uzdatniania fizycznego i chemicznego. O zakwalifikowaniu tychże wód do kategorii gorszej niż A1, zadecydowały takie wskaźniki jak: odczyn, liczba bakterii grupy coli oraz liczba bakterii grupy coli typu kałowego. Odnosząc się do wyników badań z roku 2003 (kategorii A2 – odpowiadał tylko odczyn, pozostałe wskaźniki odpowiadały kategorii A1) stan jakości wód zbiornika ulega stopniowemu pogarszaniu, w szczególności stan sanitarny wód zbiornika charakteryzowany wskaźnikiem miano coli typu kałowego.

Ponadto, na wodach Zbiornika Solińskiego w 2008 r. prowadzone były również badania jakości tychże wód pod względem oceny przydatności do bytowania ryb w warunkach naturalnych. Monitoring powyższy na terenie województwa podkarpackiego przeprowadzono w 33 punktach pomiarowo-kontrolnych na rzekach oraz 3 punktach na zbiornikach zaporowych (w tym na zbiorniku Solińskim). Z przeprowadzonych badań wynika, że bardziej rygorystyczne wymagania dla bytowania ryb łososiowatych jak i karpiowatych spełniały jedynie wody w zbiorniku zaporowym Solina na Sanie, pomimo obserwowanego corocznego zmniejszania się nasycenia tlenem wód zbiornika. W chwili obecnej najlepsze warunki tlenowe przy dnie są w rejonie Polańczyka.

Za Komitet Wyborczy
„Przedsiębiorczość, Praca, Przyszłość”
Henryk Gocek

Czytaj dalej...

Powstaje historia

19 lutego 2010


W dniu 14.02.2009 r. został utworzony komitet wyborczy, opozycyjny w stosunku do ugrupowania obecnej pani burmistrz Leska – Barbary Jankiewicz.
Biorąc pod uwagę potrzeby naszej gminy, uwagi większej części leskiego biznesu, postanowiliśmy przyjąć następujące główne kierunki rozwoju:

1)Tworzenie nowych miejsc pracy.
2)Pozyskiwanie inwestorów oraz kapitału z zewnątrz.
3)Zreformowanie służb komunalnych
4)Wspieranie dalszego rozwoju oświaty, służby zdrowia, sportu i turystyki oraz budownictwa.
5)Równorzędne traktowanie potrzeb wsi i miasta.

W oparciu o wyżej wymienione zasadnicze kryteria komitet wyborczy Miasta i Gminy Lesko przyjął nazwę: „Przedsiębiorczość, Praca, Przyszłość”.
Ponieważ nie mamy możliwości przedstawienia naszego programu na łamach „Echa Bieszczadów” gdyż gazeta jest wyłączną własnością pani burmistrz Jankiewicz, będziemy korzystać z uprzejmości właścicieli bloga www.leskobezcenzury.pl.
Materiały będą szczegółowe i dotyczyć mają nie tylko wymienionych pięciu zasadniczych kierunków.
Bardzo prosimy wszystkich zainteresowanych o uwagi i propozycje do zamieszczanych tekstów.
Pierwszym tematem jaki chcemy Państwu zaprezentować jest „Gospodarka wodna”.

Za Komitet Wyborczy
„Przedsiębiorczość, Praca, Przyszłość”
Henryk Gocek

Czytaj dalej...

Fundusze unijne. Jak radzi sobie gmina Lesko.

10 lutego 2010

Dzięki kolejnemu niezmordowanemu czytelnikowi bloga LBC (dziękujemy wszystkim za aktywność!!!), dostaliśmy informację o rankingu gmin w zakresie pozyskiwania funduszy europejskich, zaprezentowanym przez Gazetę Prawną. Ranking przygotowany został solidnie co gwarantuje estyma jaką cieszy się w/w czasopismo i portal internetowy.
Po przeanalizowaniu punktacji okazuje się, że gmina Lesko znajduje się na niezbyt chlubnym - 39 miejscu z 526,05 pkt.
Trochę przeczy to opinii naszej pani burmistrz, która szczyciła się swoją fachowością w kwestii pozyskiwania funduszy europejskich.

Proszę spójrzcie sami: Ranking gmin - Gazeta Prawna
Czytaj dalej...

Prezes i jego osiągnięcia

Jeden z naszych wiernych czytelników podesłał nam link do interesujących informacji dotyczących obecnego prezesa Leskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego. Okazuje się, że pan prezes ma ciekawą historię i spore "osiągnięcia".

Zapraszamy do lektury: LINK do GAZETA.PL

Pamiętajmy o zachowaniu kultury w komentowaniu.
Czytaj dalej...

Temat zarobków powraca jak bumerang...

Tym razem to "Fakt" zainteresował się wysokością "trzynastek" przyznawanym władzom samorządowym. Jak widać dzięki naszej pani burmistrz jesteśmy w czołówce. W podkarpackim większe apanaże (i to niewiele) otrzymają tylko Marszałek Województwa i Prezydent Rzeszowa. Ale czy to faktycznie powód do dumy...?

Czytaj dalej...

Topniejące dochody pani burmistrz

02 lutego 2010



Topniejące dochody pani burmistrz Barbary Jankiewicz

Projekt budżetu jaki otrzymali radni przedstawiłem czytelnikom bloga www.leskobezcenzury.pl. Po dwóch tygodniach zamieściłem budżet jaki radni uchwalili. Tydzień po uchwaleniu gazeta „Nowiny” zamieściła wywiad z B. Jankiewicz „Urzędnicy się chwalą”. W wywiadzie tym pani burmistrz B. Jankiewicz przedstawia zupełnie odmienne cyfry jak w budżecie uchwalonym.

Dochody w budżecie w budżecie uchwalonym miały wynosić 38 662 468 zł. W wywiadzie pani burmistrz planowane dochody: 37 576 811 zł. Wydatki w budżecie: 52 270 134 zł. Wydatki w wywiadzie: 49 488 735 zł.
Zadłużenie z lat minionych wg budżetu 9 419 274 zł. Zadłużenie w wywiadzie: 8 919 274 zł. Koszt budowy basenu w budżecie wynosi 39 348 965 zł. Koszt budowy basenu w wywiadzie około 30 mln. Zł. Nie ma ani jednego słowa o deficycie (13 607 666 zł) i o kredycie 15 783 994 zł również.
Budżet Sanoka wynosi 80 mln zł. Burmistrz Blecharczyk w wywiadzie telewizyjnym oświadczył, że jego deficyt wynosi 2 mln zł ponieważ nie chce zostawiać nowej radzie żadnych długów.
Tym, którzy mnie pytają dlaczego co tydzień zmieniają się cyfry na niekorzyść odpowiadam w dwóch wersjach:
1) Pani burmistrz B. Jankiewicz w ogóle nie panuje nad sytuacją finansową Gminy Lesko
2) Pani Burmistrz B. Jankiewicz zdaje sobie sprawę, że naobiecywała za wiele i będzie się musiała z tego wytłumaczyć więc wycofuje się powoli z fikcyjnych planów i zamiarów.
Przewodniczący Rady Tabisz i pani burmistrz B. Jankiewicz nie dostrzegają porażek oprócz zbyt późnego przekształcenia Administracji Budynków Komunalnych i Wodociągów w spółkę. Piętnaście lat temu S. Tabisz i B. Jankiewicz odebrali spółce LESKOM usługi komunalne i powierzyli je ABKiW. Sto pięćdziesiąt ludzi straciło pracę. Potrzebne było aż 15 lat by S. Tabisz i B. Jankiewicz doszli do przekonania, że spółka teraz uzdrowi ich nietrafione poczynania w tamtym czasie oraz ich zaniedbania.
Prezes spółki komunalnej przez pół roku nie przedstawił niczego konkretnego. Dalej pisze artykuły do „Echa Bieszczadów” – „Prawo jazdy w pigułce”. W pierwszych dniach nowego roku wszystkim pracownikom spółki zafundował tzw. „lojalki”. Każdy pracownik musiał podpisać kwit, że nie będzie udzielał informacji i przekazywał danych o firmie. Ponieważ w firmie nic się nie dzieje i prezes ma się dobrze, trzyosobowa rada nadzorcza jeszcze lepiej wie co mogą przekazywać podwładni pana prezesa. Pani burmistrz powinna wiedzieć, że podpisywanie tego typu papierów jest sprzeczna z prawami człowieka i obywatela. Czyżby ubeckie czasy wróciły do Leska? Ponieważ pokazywanie nieprawidłowości w Gminie Lesko nie przynosi rezultatów więc zostawmy panią burmistrz B. Jankiewicz oraz jej prezesa w dobrym samopoczuciu i świętym spokoju. Wraz z tymi, którzy zdecydowali się pójść ze mną do wyborów rozpoczynamy pisanie programu naprawczego a jednocześnie wyborczego dla gminy.

Pracowników spółki komunalnej zapewniamy, jeżeli wygramy te wybory to pan M. Górak i jego układ odjedzie do Rzeszowa pierwszym porannym autobusem. W nagrodę za swoje osiągnięcia dostanie… „lojalki”.


Henryk Gocek

Czytaj dalej...